Komentarze po spotkaniu Trumpa i Putina. USA "wyszły z roli wspierającego Ukrainę, a weszły w rolę mediatora"

Donald Trump i Władimir Putin na Alasce
Komentarze po spotkaniu Trumpa i Putina. USA "wyszły z roli wspierającego Ukrainę, a weszły w rolę mediatora"
Źródło: Martyna Olkowicz/Fakty po Południu TVN24
Rząd i Pałac Prezydencki są w kontakcie, by - jak mówi rzecznik rządu Adam Szłapka - zachować jedność w kwestiach bezpieczeństwa. Tymczasem szeregowi posłowie PO oceniają spotkanie Trumpa i Putina negatywnie, natomiast politycy PiS - pozytywnie. - Czas, żebyśmy w końcu zrozumieli, że USA weszły w rolę mediatora, czyli wyszły z roli wspierającego Ukrainę - stwierdził Marcin Ociepa, poseł PiS.

To Karol Nawrocki, a nie Donald Tusk, rozmawiał z amerykańskim prezydentem po tym, jak Donald Trump spotkał się z Władimirem Putinem. Wspólna poranna telekonferencja Donalda Trumpa z dziewięcioma europejskimi przywódcami trwała pół godziny.

- Pan prezydent Trump zreferował swoje dotychczasowe ustalenia - przekazał Marcin Przydacz, szef prezydenckiego Biura Polityki Międzynarodowej. O szczegółach mówić nie chciał, ale zdradził, co Trumpowi powiedział Nawrocki.

- Wybrzmiało bardzo wprost, że wszelkiego rodzaju ustalenia dotyczące Ukrainy muszą mieć swój wymiar w postaci udziału Ukrainy w tych rozmowach - poinformował Marcin Przydacz.

Karol Nawrocki miał też przekazać, że strona polska cieszy się, że do rozmów w ogóle doszło i że Polska czeka na sprawiedliwy pokój. Miał podkreślić, że najważniejsze to nic o Ukrainie bez Ukrainy. - Nic o nas bez nas i nic o Europie Środkowej bez Europy Środkowej, nic o Ukrainie bez Ukrainy - podsumował szef prezydenckiego Biura Polityki Międzynarodowej.

Strona rządowa zgadza się z prezydentem

Takie samo było stanowisko, które wybrzmiało na późniejszym spotkaniu europejskich przywódców - w którym zamiast Karola Nawrockiego wziął udział Donald Tusk. - Stanowiskiem państw europejskich jest: nic o Ukrainie bez Ukrainy, tu musi Ukraina także w tym uczestniczyć - poinformował Adam Szłapka.

W tym drugim spotkaniu już nie wziął udziału Donald Trump. Europejscy przywódcy wypracowywali na nim stanowisko dotyczące spotkania prezydentów USA i Rosji. - Dla liderów europejskich jest jasne, że Ukraina musi mieć twarde gwarancje bezpieczeństwa - mówił rzecznik rządu.

- Wierzę, że ten scenariusz, który opisują liderzy europejscy, sprawiedliwego pokoju z udziałem podmiotowej Ukrainy się zrealizuje - oświadczył wicepremier i minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz.

Po spotkaniu premier ogłosił w internecie, że gra o przyszłość Ukrainy i o nasze bezpieczeństwo weszła w decydującą fazę i że dziś to jedność Zachodu jest najważniejsza.

Kooperacja prezydenta i premiera

Pytaliśmy obie strony - przedstawicieli prezydenta i premiera - czy przed tymi rozmowami Karol Nawrocki rozmawiał z Donaldem Tuskiem. Rozmowy były, ale za pośrednictwem ministrów.

- Przed chwilką nawet byłem w dłuższej rozmowie z przedstawicielami strony rządowej, wymieniając się konkretami na temat tego co wzajemnie usłyszeliśmy - powiedział Marcin Przydacz. - Jesteśmy w kontakcie z Pałacem Prezydenckim, tutaj stanowisko polskie musi być jednolite - przekazał Adam Szłapka.

Czyli sporo wskazuje na to, że w sprawie Ukrainy głosy ze strony prezydenta i premiera zabrzmiały tak samo.

- Tradycyjnie taką formą i poziomem relacji polsko-amerykańskich była współpraca na poziomie prezydentów. Jeżeli ta współpraca jest harmonijna i dobrze przebiega, to nie ma zastrzeżeń. Najważniejsze jest, żebyśmy my utrzymywali kontakt - powiedział rzecznik rządu.

USA "wyszły z roli wspierającego Ukrainę, a weszły w rolę mediatora"

Ze strony polityków partii rządzącej słyszymy o porażce Donalda Trumpa w spotkaniu z rosyjskim zbrodniarzem wojennym..

- Wielka strata Zachodu, że Putin został z powrotem przyjęty do politycznego salonu, i to chyba najważniejsza konkluzja wczorajszego spotkania na Alasce. Ono nie przybliża do pokoju - ocenił poseł PO Paweł Kowal, szef rządowej Rady ds. Współpracy z Ukrainą.

Politycy PiS mówią z kolei o tym, jak to dobrze, że Trump staje się mediatorem.

- Czas, żebyśmy w końcu zrozumieli, że USA weszły w rolę mediatora, czyli wyszły z roli wspierającego Ukrainę, a weszły w rolę mediatora, który ma zakończyć ten konflikt. I tak się składa, że to jest w interesie Ukrainy, która słabnie na froncie - skomentował poseł PiS Marcin Ociepa, były wiceminister obrony narodowej.

Eksperci uznają spotkanie za wizerunkowy sukces Putina

Władimir Putin i Donald Trump nie zdradzili żadnych konkretnych ustaleń po spotkaniu. Eksperci uważają, że to, że do spotkania doszło, już jest sukcesem Kremla.

- Dla obserwatorów z Europy Środkowej, ale przede wszystkim dla Ukraińców, było trudno oglądać zbrodniarza wojennego maszerującego po czerwonym dywanie i jeszcze przy owacjach Trumpa - uznała dr Jolanta Szymańska, analityczka Polskiego Instytutu Stosunków Międzynarodowych.

- To po prostu pachniało kompromitacją. Takie zachowanie wobec brutalnego dyktatora, który jest poszukiwany listem gończym - ocenił Robert Pszczel, dyplomata, były dyrektor Biura Informacji NATO w Moskwie, ekspert Ośrodka Studiów Wschodnich.

Pytanie czego od Donalda Trumpa dowie się o tym spotkaniu Wołodymyr Zełenski. Bo ukraiński prezydent już w poniedziałek leci do Waszyngtonu na rozmowy z Trumpem.

Czytaj także: