Niemal zupełnie zmiażdżony samochód. Zginęli strażak i jego dziecko

Wypadek
Wozławki. W wypadku zginął mężczyzna i dwuletnie dziecko. Kierowca uciekał
Źródło: TVN24
Dwie osoby zginęły, a jedna jest ranna w wyniku wypadku w miejscowości Wozławki (Warmińsko-Mazurskie). Ofiarami śmiertelnymi są strażak ochotnik z wozławskiej OSP i jego dwuletnie dziecko. Na zdjęciach, które udostępniło OSP Bisztynek, widać niemal zupełnie zmiażdżony samochód.

Jak podała Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad, do wypadku doszło w miejscowości Wozławki w województwie warmińsko-mazurskim na drodze krajowej numer 57 w piątek po godzinie 21:30.

OGLĄDAJ: Pędzą, są z siebie dumni. Potem "skutki są tragiczne"
pc

Pędzą, są z siebie dumni. Potem "skutki są tragiczne"

Ten i inne materiały obejrzysz w subskrypcji

Nie żyje strażak i jego dwuletnie dziecko

Jak przekazała starsza sierżant Elżbieta Mazur z Komendy Powiatowej Policji w Bartoszycach, doszło do zderzenia dwóch samochodów osobowych. - 37-letni pasażer skody i dwuletnie dziecko zginęli. Kierująca z obrażeniami ciała trafiła do szpitala - mówiła policjantka o ofiarach. Stan poszkodowanej 35-latki nie jest poważny.

Wypadek w miejscowości Wozławki
Wypadek w miejscowości Wozławki
Źródło: OSP Bisztynek

OSP Wozławki przekazała później na Facebooku, że ofiarami śmiertelnymi są druh z ich zastępu i jego dziecko.

"Z głębokim smutkiem i żalem przyjęliśmy wiadomość o tragicznej śmierci naszego druha Strażaka Śp. Zbigniewa wraz z dzieckiem" - czytamy. Rodzinie i bliskim złożono kondolencje.

Kierowca uciekał. Wstępne ustalenia policji

Jak relacjonowała Mazur, "35-letni mieszkaniec gminy Bisztynek z nieustalonych przyczyn najechał na tył prawidłowo jadącego pojazdu Skoda". Dodała, że sprawca kierujący audi po wypadku uciekł z miejsca zdarzenia. - Po jakimś czasie został zatrzymany i osadzony - przekazała. Pobrano od niego krew do badań na zawartość alkoholu lub substancji zabronionych.

Asp. sztab. Rafał Jackowski, oficer prasowy warmińsko-mazurskiej policji, powiedział TVN24, że 35-latkowi za samo spowodowanie wypadku grozi do ośmiu lat więzienia. - Jeśli okaże się, że kierował w stanie nietrzeźwości w chwili wypadku, musi on liczyć się z karą nawet 20 lat pozbawienia wolności - dodał rzecznik.

- Posiadane przez nas informacje wskazują, że mężczyzna jest nietrzeźwy. Jego stan nie pozwala na razie na wykonanie z nim czynności procesowych - powiedział później rzecznik Prokuratury Okręgowej w Olsztynie Daniel Brodowski.

Prokurator doprecyzował, że mężczyzna był nietrzeźwy w chwili zatrzymania, co – jak zaznaczył – nie przesądza, czy był nietrzeźwy również podczas wypadku. Dodał, że nie było bezpośrednich świadków zdarzenia, więc okoliczności są na razie ustalane na podstawie dowodów zabezpieczonych na miejscu wypadku.

Prokuratura nie przesądza, kiedy zatrzymany kierowca zostanie przesłuchany.

OGLĄDAJ: TVN24 HD
pc

TVN24 HD
NA ŻYWO

pc
Ten i inne materiały obejrzysz w subskrypcji
Czytaj także: