Ponad pół tony ważył wielbłąd uratowany w środę w stanie Oregon w Stanach Zjednoczonych. Zwierzę potrzebowało pomocy, bo wpadło do dziury.
Właściciel wielbłąda uwięzionego w dziurze początkowo sam próbował go wyciągnąć. Jego działania nie przyniosły jednak żadnego rezultatu - zwierzę nadal tkwiło w dziurze. Wtedy wezwał na pomoc straż pożarną.
Akcja ratowników trwała kilka godzin i nie należała do najłatwiejszych. W końcu zwierzę udało się uratować.
Wielbłąd był w dobrym stanie, jednak przejdzie dodatkowe badania.
Źródło: Reuters