Na zdrowiu nie warto oszczędzać - tę dewizę najwyraźniej wyznają też Tajwańczycy. Dzięsiątki tysięcy osób podczas specjalnej uroczystości "puściło z dymem" ogromny statek. Wszystko po to by przypodobać się bogowi zarazy.
Spalenie wielkiego okrętu, to nie wszystko co praktykują Tajwańczycy, by ochronić się przed epidemią. Uczestnicy uroczystości wnieśli na pokład statku również swoje własne kosztowności. Nie zabrakło też żywności. Statek płonął ponad godzinę.
200 lat tradycji
Tajwańczycy mają nadzieję, że w ten sposób uda im się zyskać przychylność boga zarazy oraz odgonić złe duchy.
Tradycja palenia statków ma na Tajwanie już 200 lat. Każdego roku, jego mieszkańcy wydają na nią prawie dwieście tysięcy dolarów. Płonący spektakl trwa ponad godzinę.
Źródło: Reuters, TVN24