Mieszkają setki kilometrów od siebie i nigdy wcześniej się nie widzieli, ale połączyło ich jedno marzenie - zaśpiewać i zagrać tam, gdzie przyszedł na świat Jezus. Bożonarodzeniowe uroczystości w Bazylice Narodzenia Pańskiego w Betlejem uświetni w tym roku wyjątkowy chór.
Zanim zabrzmi pierwsza kolęda, chórzyści godzinami ćwiczą świąteczny repertuar. A będzie czego posłuchać, bo tegoroczny koncert będzie największy od 1999 roku. Sam chór liczy aż 150 osób a jego historia jest dość niezwykła.
Powstał w USA specjalnie na ten jeden występ. Chórzyści to ochotnicy z siedmiu amerykańskich stanów. Do Palestyny przylecieli na własny koszt, tylko po to, żeby zaśpiewać na świątecznym koncercie. Na miejscu dołączyło do nich jeszcze 20 piosenkarzy z Jerozolimy.
Śpiewakom akompaniować będą muzycy z Izraela i Palestyny. - To wspaniała grupa ludzi. Przyjechali tu, żeby sobaczyć siebie, zobaczyć ludzi z całego świata. Otworzyć swoje serca i modlić się o pokój - mówi pomysłodawca koncertu Sam Moris, pastor kościoła Metodystów w Columbus. Nie kryje, że chciałby, żeby koncert stał się symbolem nowego początku dla pokoju na Bliskim Wschodzie. - Może to będzie rok, kiedy zaczniemy coś nowego, coś co pokaże, że jest inna droga - tłumaczy Moris.
Źródło zdjęcia głównego: aptn