Barack Obama z rodziną rozpoczął pierwsze prezydenckie wakacje. Na niezwykłej wyspie Martha's Vineyard, która znana jest głównie z tego, że kręcono na niej słynne "Szczęki" Stevena Spielberga. Wczasy Obamów zaczęły się dość pechowo z powodu huraganu Bill, który szaleje w pobliżu.
Zaledwie kilka godzin przed odlotem prezydenckiej pary Narodowe Centrum Huraganów odwołało ostrzeżenie przed żywiołem, które dotyczyło również Martha's Vineyard - wyspy położone u wschodnich wybrzeży USA.
Wylot prezydenckiej rodziny na wakacje musiał zostać nieco opóźniony.
Obama nie stracił jednak humoru. Dziennikarze, którzy towarzyszyli mu w części podróży, otrzymali od rzecznika Białego Domu specjalny komunikat: "Prezydent chce, żebyście się zrelaksowali i dobrze bawili. Korzystajcie ze spacerów na plaży".
Prezydent sam płaci za wakacje
Państwo Obama będą odpoczywać w zacisznej prywatnej rezydencji o powierzchni ponad 11 hektarów, której wynajęcie kosztuje 35 tys. dolarów za tydzień; zapłacą za to sami urlopowicze. Podatnicy natomiast pokryją koszty ochrony. Wyspa Martha's Vineyard ma zaledwie 230 km kwadratowych, a liczba stałych mieszkańców wynosi ok. 15 tys.
W tygodniowych wakacjach pierwszej rodzinie towarzyszyć będą przyjaciele, m.in. prezydencka doradczyni Valerie Jarrett, a także przyrodnia siostra Obamy, Maya, z mężem.
"Szczęki" przynoszą dumę
Martha's Vineyard do tej pory była znana przede wszystkim z filmu "Szczęki" o krwiożerczym rekinie, który polował na ludzi. Malownicze plenery wyspy można podziwiać również w drugiej i czwartej części "Szczęk".
Mieszkańcy Martha's Vineyard są tak dumni ze swojej filmowej przeszłości, że w 30 rocznicę nakręcenia "Szczęk" w 2004 r. zorganizowali specjalny festyn ku czci krwawej historii.
Źródło: Reuters
Źródło zdjęcia głównego: Reuters, EPA