Co zrobić, jeśli podczas ślubu, tuż przed punktem kulminacyjnym ceremonii, nagle zgaśnie światło? Najlepiej, najmądrzej i najbezpieczniej nie robić nic. Bo jeszcze się okaże, że przy blasku świec podczas pierwszej wspólnej kolacji zobaczysz nie tę, o której myśl spędzała ci sen z powiek...
Taka historia (celowo nie piszemy "smutna", bo nie wiemy, czy panowie rzeczywiście byli nieszczęśliwi) przydarzyła się dwóm hinduskim panom młodym, którzy w skutek awarii prądu wżenili się nie w te rodziny, w które mieli zamiar. I jak nie wierzyć powiedzeniu: chcesz opowiedzieć Panu Bogu żart? Powiedz Mu o swoich planach...
Na szczęście wszystkich rodzimych panów młodych, masowe ceremonie zaślubin nie są w Polsce aż tak popularne. A to właśnie podczas takiej uroczystości doszło do hinduskiej "nieoczekiwanej zamiany miejsc".
Ciemno wszędzie, (...) co to będzie?
Rzecz miała miejsce w świątyni w miejscowości Periyakulam w stanie Tamilnadu na południu Indii. Masowe ceremonie zaślubin są tam bardzo popularne. Podczas feralnej uroczystości światło zgasło w najgorszym z możliwych momentów. Czyli dokładnie w chwili, gdy 40 panów młodych miało jednocześnie włożyć swoim wybrankom na szyje "mangalsutry", czyli święte naszyjniki.
Gdy się człowiek śpieszy, tam się...
Gdy w końcu światło rozbłysło na nowo, okazało się, że dwóch młodych nałożyło naszyjniki nie tym pannom, którym powinno. Gdy pomyłka wyszła na jaw (dosłownie), duchowni odmówili modlitwę korygującą "parikara puja". Po niej "mangalsutry" mogły w końcu trafić na właściwe szyje.
Nie udało nam się jednak potwierdzić informacji, że panowie rzeczywiście odetchnęli z ulgą po tej pomyłce.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu