Wulkan Kilauea wybuchał już ponad 30 razy w ciągu ostatnich 40 lat. Tym razem wulkan obudził się łagodnie, nie było fajerwerków wyrzucanej magmy i pyłu.
Pomimo to spływająca lawa tworzy zwłaszcza w nocy niezapomniany obraz. Władze chcą wykorzystać zjawisko i w bezpiecznej odległości ustawić punkty obserwacyjne.
Na razie jednak uniemożliwiają to trujące gazy wydobywające się z krateru.
Źródło: Reuters, TVN24