Kilka tysięcy walijskich kibiców postanowiło udać się na Teneryfę, by stamtąd wspierać swoją reprezentację - informuje BBC. Organizatorka poinformowała, że pomysł początkowo miał być żartem, jednak finalnie przerodził się w masową wycieczkę fanów.
- Na jednym z internetowych forów miasta Cardiff pojawił się post na temat osób udających się do Kataru i kosztów wyjazdu. Ktoś zasugerował, żeby byłoby naprawdę zabawnie, gdybyśmy się wszyscy spotkali w Benidorm (miasto w Hiszpanii) lub na Teneryfie - powiedziała w czerwcu telewizji Wales Live organizatorka wyjazdu Bethany Evans. Niedługo po tym Evans zamieściła na swoim profilu na Twitterze serię wpisów, w których - z początku żartobliwie - nakłaniała innych Walijczyków do wyjazdu. Finalnie na Teneryfę udała się grupa około 2500 kibiców.
ZOBACZ TEŻ: Walijska federacja "ekstremalnie rozczarowana" zakazem noszenia kapeluszy przez część kibiców w Katarze
Walijczycy tworzą mundialową "strefę kibica" na Teneryfie
Po zebraniu chętnych Bethany porozumiała się z właścicielką dwóch barów w kurorcie Playa de Las Americas. Wspólnymi siłami kobiety stworzyły w nich "zamorską strefę kibica" dla Walijczyków. W rozmowie z BBC organizatorka wyjazdu stwierdziła, że podczas poniedziałkowego meczu Walia-USA, atmosfera w barze była fantastyczna. - Jeśli, podczas śpiewania hymnu narodowego, zamknąłeś oczy, mogłeś się poczuć, jakbyś był na tym meczu - dodała.
W rozmowie z BBC organizatorka wycieczki wyznała, że dla większości osób, głównym motywem wyjazdu były kwestie finansowe. Pozostali zdecydowali się nie jechać do Kataru, gdyż nie czuli się komfortowo z panującymi tam zasadami i regulacjami. - Woleli pojechać gdzieś, gdzie mogą się zrelaksować i być sobą - wyjaśniła Bethany.
ZOBACZ TEŻ: Chciał wejść na mecz w koszulce z tęczą. Usłyszał, że "jest niedozwolona" i został zatrzymany
Źródło: BBC