Popularna aktywność, jaką jest morsowanie, może przynieść korzyści dla zdrowia. Choć nie wszystkie badania dotyczące wpływu zimnej wody na organizm człowieka są jednoznaczne, eksperci wskazują, że "morsy" rzadziej się przeziębiają i mają lepsze samopoczucie na co dzień. Co jeszcze nam może dać lodowata kąpiel?
Popularna opinia brzmi, że morsowanie ma przynosi same korzyści dla zdrowia. Co jednak na ten temat mówi nauka? Brytyjski portal "The Independent" rozmawiał o tym z dwoma ekspertami - dr Willem Cronenwett z Northwestern University Feinberg School of Medicine i prof. Jamesem Mercer z Uniwersytetu w Tromsø.
"Morsy" to popularne określenie dla osób, które zażywają kąpieli w zimnych akwenach wodnych w zimie. Samo leczenie zimnem znane jest ludzkości od bardzo dawna. Pierwsze wzmianki pochodzą z Egiptu około 2500 roku przed naszą erą. Obecnie leczenie zimnem nazywane jest krioterapią, a termin ten został wprowadzony do użytku w XX wieku.
Morsowanie a zdrowie psychiczne
Według dr Cronenwetta trudno jest przeprowadzić badania dotyczące wpływu lodowatej wody na samopoczucie człowieka, ponieważ wymagany w takich badaniach udział grupy kontrolnej i opracowanie dla niej placebo nie jest łatwym zadaniem. Według niego istnieje jednak kilka teorii dotyczących relacji między morsowaniem a zdrowiem psychicznym.
Dr Cronenwett twierdzi, że kontakt z zimną wodą stymuluje obszary układu nerwowego, które są odpowiedzialne za kontrolowanie stanu odpoczynku lub relaksu, co może wzmacniać dobre samopoczucie. Oprócz tego dochodzi też wówczas do stymulacji tej części układu nerwowego, która reguluje reakcje związane z przetrwaniem. Regularne morsowanie może więc tłumić stres i pomagać w lepszym radzeniu sobie z problemami w codziennym życiu, choć ekspert zastrzegł, że nie zostało to jeszcze udowodnione naukowo.
Prof. James Mercer przywołuje z kolei badania przeprowadzone w Czechach, zgodnie z którymi zanurzenie się w zimnej wodzie może zwiększać poziom dopaminy we krwi, czyli hormonu szczęścia, aż o 250 proc.
Morsowanie a serce
Jak zauważa dr Cronenwett, zimna woda podnosi ciśnienie krwi i zwiększa obciążenie serca, dlatego z dotychczasowych badań wynikało, że morsowanie jest bezpieczne tylko dla osób, które nie zmagają się ze schorzeniami kardiologicznymi. Może bowiem prowadzić do nieregularnego bicia serca. Specjaliści podkreślają, że lepiej więc skonsultować się z lekarzem przed wejściem do zimnej wody.
Morsowanie a metabolizm
Prof. Mercer zauważył, że regularne zanurzanie się w zimnej wodzie w miesiącach zimowych może wiązać się z poprawą reagowania organizmu na insulinę, czyli hormon regulujący poziom cukru we krwi. Może to być więc pomocne przy zmniejszaniu ryzyka zachorowania na cukrzycę lub lepszym radzeniu sobie z tą chorobą, jeśli już występuje. Choć tu również potrzeba dodatkowych badań, aby to potwierdzić. Co ważne, nie ma też jednoznacznych dowodów, czy morsowanie pomaga w spalaniu kalorii i utracie wagi.
Morsowanie a odporność
Według ekspertów badania sugerują, że osoby, które regularnie wchodzą do zimnej wody, rzadziej się przeziębiają. Istnieją dowody, że aktywność ta może też np. podnosić poziom białych krwinek odpowiedzialnych za zwalczanie infekcji.
"The Independent" zwraca uwagę, że podstawowe pytania brzmią: jak bardzo zimna musi być woda, aby wiązała się z jakimikolwiek pozytywnymi skutkami dla zdrowia oraz czy szybkie, jednorazowe zanurzenie się będzie mieć taki sam efekt, jak długie pływanie w zimnej wodzie. - Nie ma dowodu, że 'im zimniej tym lepiej'. Zależy to też od typu reakcji (organizmu) jakiej się oczekuje. Niektóre wystąpią bardzo szybko, na przykład zmiany w ciśnieniu krwi. Inne, takie jak spalanie tłuszczu, trwają znacznie dłużej - podkreślił prof. Mercer.
Źródło: The Independent
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock