"Maluch" ma 35 lat

Maluchy wciąż nam dobrze służą...
Maluchy wciąż nam dobrze służą...
Źródło: internauci

We wtorek mija dokładnie 35 lat od uruchomienia w Polsce pierwszej linii produkcyjnej Fiata 126 p. Przez ten czas popularne "maluchy" zdążyły się na trwałe wpisać w polski pejzaż. Choć nie są produkowane od lat, to wciąż są obiektem podziwu i wyzwaniem dla wielu miłośników tuningu.

Maluch - marzenie miłośnika tuningu

Maluch - marzenie miłośnika tuningu

Maluch, malar, mały fiat, kaszlak - to tylko niektóre przykłady pieszczotliwego nazewnictwa fiata 126 p - samochodu, który trafił nad Wisłę z Włoch w 1973 roku. Pierwszy model, zbudowany jeszcze z wyłącznie włoskich części kosztował 69 tys. zł.

Maluch - pług
Maluch - pług
Źródło: internauta
Maluch - transporter (fot. internauta)
Maluch - transporter (fot. internauta)
Maluch - wyścigówka (internauta)
Maluch - wyścigówka (internauta)

Polacy pokochali "małe fiaty" i szukali sposobów by je zdobyć. Fabryka Samochodów Małolitrażowych w Bielsku-Białej nie nadążała z produkcją, choć tylko w ciągu pierwszego półrocza z linii produkcyjnej zjechało ponad 1500 egzemplarzy.

Maluch - amfibia

Choć od zaprzestania produkcji "malucha" minęło już osiem lat (ostatnią serię tysiąca polakierowanych na żółto aut przekazano do sprzedaży 22 września 2000 roku), to wciąż te przyciasne, pełne wad i będące obiektem kąśliwych żartów samochody sprawdzają się na polskich drogach.

Jak widać na zdjęciach nadesłanych przez naszych internautów na Kontakt TVN24, maluchy bywają polem popisu dla miłośników tuningu. Fiat 126 p doczekał się już przecież wersji cabrio, terenowej, kombi, a nawet przerobiony został na amfibię.

Pług i pomoc budowniczego

Jak donosi internauta Marcin na Kontakt TVN24 samochód służy także Słowakom i to do zupełnie innych celów:

- W ubiegłym tygodniu byliśmy na wakacjach na Słowacji, gdzie zwiedzaliśmy pewną jaskinię. Tam zobaczyliśmy osobliwy pojazd, który przenosił piasek i żwir podczas budowy chodnika z kostki brukowej - relacjonuje internauta Marcin - Samochód był sprawny i jeździł nawet po górzystym terenie - nie kryje zachwytu nasz korespondent.

Pomysłowych użytkowników "maluchów" nie brak także w Polsce. Tomek ze Świnoujścia, który odwiedza rodzinę w Poznaniu pisze: - Babcia mówi, że tutejszy dozorca to prawdziwa złota rączka - i na dowód załącza zdjęcie "kaszlaka" wyposażonego w pług. - Zimą dozorca odśnieża samochodem okolicę - tłumaczy Tomek.

A CZY WY WIDZIELIŚCIE JAKIEŚ ORYGINALNE WERSJE "MALUCHÓW"? CZY PAMIĘTACIE WASZEGO PIERWSZEGO FIATA 126 p? CZEKAMY NA WASZE ZDJĘCIA NA KONTAKT TVN24.

Źródło: Kontakt TVN24,PAP

Czytaj także: