Od teraz kobiety, które chcą poprawić sobie zwiotczałą twarz, ale nie są gotowe iść pod skalpel, mają nową możliwość - jogę twarzy. Gdzie? Oczywiście w Stanach Zjednoczonych.
W Nowym Jorku powstała nawet specjalna klasa jogi twarzy, gdzie kobiety, które nie pogodziły się z nadejściem jesieni życia, mogą ćwiczyć zapobieganie powstawaniu zmarszczek.
Twarz można rozciągać, skręcać, masować, uciskać do woli. Od brwi do mikroskopijnych mięśni pod oczami. Wszystko w imię piękna.
Adeptów jogi nie zrażają nawet opinie ekspertów, którzy twierdzą, że mięśni twarzy nie da się wyćwiczyć. Jakby ktoś był zainteresowany nową formą walki z czasem informujemy - na rynku księgarskim jest już odpowiedni poradnik.
Źródło: Reuters, TVN24