Clifin Francis jedzie z Indii na mundial w Rosji rowerem. Kibicuje Argentynie i marzy o poznaniu swego idola Leo Messiego.
Clifin Francis swoją podróż zaczął 23 lutego. Rowerem przejechał już ponad 4,2 tys. kilometrów.
Planował jechać przez Pakistan, jednak zrezygnował z tego pomysłu biorąc pod uwagę napiętą sytuację między tym krajem a Indiami. Postanowił więc polecieć do Dubaju. Następnie statkiem przepłynął do Iranu, a stamtąd rozpoczął swoją podróż do Rosji.
The man who cycled to Russia more than 4200 kms just to watch the #WorldCup .
— Sports Sutra (@SpoSutra) 21 czerwca 2018
Clifin Francis from Kerala did the impossible. A freelance maths teacher started his journey on 23rd February and it took him 4 months to the reach the Russian capital.
Extraordinary story ! pic.twitter.com/geE2GCic1h
Iran - Azerbejdżan - Dagestan
Francis powiedział, że pobyt w Iranie zmienił jego zdanie o tym państwie. - To najpiękniejszy kraj na świecie, a ludzie są bardzo gościnni. Moja opinia o tym kraju zmieniła się. To dowód, że nie należy oceniać państw na podstawie geopolityki - powiedział stacji BBC.
Kolejnym przystankiem był Azerbejdżan. Na granicy tego kraju Hindus miał problem, ponieważ strażnik graniczny uważał, że osoba ze zdjęcia w jego paszporcie to nie on. - Policja zatrzymała mnie na osiem godzin. Przez ten czas sprawdzali moją tożsamość. Byli jednak bardzo mili - powiedział. Podróżnik miał problem ze znalezieniem hotelu, dlatego rozkładał namiot w parku.
Do Rosji chciał jechać przez Gruzję. Nie udało się. Mimo posiadania wszelkich potrzebnych dokumentów nie został przepuszczony przez granicę. Musiał znaleźć inną trasę.
Azerbejdżan graniczy z rosyjskim terytorium Republiki Dagestanu. - Pojechałem tam, nie będąc świadomy, że nie jest tam całkowicie bezpiecznie. Nie było jednak wyboru i 5 czerwca pojechałem do Dagestanu - poinformował i dodał, że największym problemem był język, ponieważ ludzie, których spotkał, bardzo słabo mówili po angielsku.
Hindus nadal jest w trasie. Do Moskwy musi dotrzeć 26 czerwca, ponieważ wtedy jest mecz między Francją a Danią, a to jedyne spotkanie, na które ma bilet.
Fan Messiego
Mimo, że ma tylko bilet na pojedynek Francuzów z Duńczykami, zaznacza że jest fanem Lionela Messiego i jedzie kibicować Argentynie. - To mój ulubiony zawodnik. Mam nadzieję, że uda mi się go poznać i podpisze się na moim rowerze - powiedział Francis.
Argentyna w czwartek przegrała z Chorwacją 0:3 i jak na razie nie ma zagwarantowanego awansu do fazy pucharowej mistrzostw.
Clifin dodał, że marzy o zobaczeniu Indii na mistrzostwach świata.
Autor: AR//ŁUD / Źródło: Twitter; BBC
Źródło zdjęcia głównego: Facebook | Clifin Francis