W zestawieniu 12 wartych odwiedzenia miast z całego świata, w których żyje się względnie tanio, znalazły się trzy europejskie miasta: Bukareszt, Larisa i Santa Cruz de Tenerife. Wśród najtańszych kierunków w Europie są Lublin oraz Olsztyn.
Stworzony głównie pod kątem "cyfrowych nomadów" ranking został opublikowany na łamach portalu Insider 25 marca. Zestawienie przygotowano na podstawie danych dostępnych w serwisie Numbeo, cyklicznie zbierającym informacje o kosztach życia w dużych miastach na całym świecie. Tworząc swój ranking, Insider uwzględnił m.in. ceny wynajmu mieszkania, koszt filiżanki cappuccino czy trzydaniowego posiłku.
Bukareszt i Teneryfa na liście
Wśród dwunastu polecanych przez portal lokalizacji znalazły się trzy miasta europejskie. Zestawienie - uporządkowane wyłącznie alfabetycznie - otwiera Bukareszt. W rumuńskiej stolicy, nazywanej przez Insider "małym Paryżem", miesięczny koszt wynajmu kawalerki w centrum to niespełna 470 dolarów. Średnia cena mieszkania o powierzchni około 90 metrów kwadratowych to niecałe 240 tys. dolarów. Z kolei miesięczne koszty życia w Bukareszcie, pomijając wydatki związane z zakwaterowaniem, wyceniono na ok. 640 dolarów za osobę. Dość droga jest tam kawa - według Numbeo średnia cena filiżanki cappuccino w bukaresztańskiej kawiarni to prawie 3 dolary.
Jeszcze więcej - ponad 3,15 dolara - za cappuccino zapłacimy w greckiej Larisie. Tyle że znacznie tańsze niż w Bukareszcie są tam mieszkania. Wynajęcie kawalerki w centrum wiąże się z kosztem mniejszym niż 300 dolarów. Na zakup 90-metrowego mieszkania w centralnej lokalizacji przeznaczyć trzeba ok. 185 tysięcy. Ale codzienne życie w Grecji jest nieco droższe niż w Rumunii - portal wyliczył, że w ciągu miesiąca spędzonego w Larisie z portfela znika średnio 721 dolarów.
W trzecim z europejskich miast umieszczonych na liście, hiszpańskim Santa Cruz de Tenerife, miesięczny koszt wynajmu kawalerki w centrum to ponad 700 dolarów. Z kolei zakup 90-metrowego mieszkania wiąże się z mniejszym wydatkiem niż w przypadku Bukaresztu - średnia cena takiej nieruchomości w największym mieście Teneryfy to niecałe 210 tys. dolarów. Cappuccino w Santa Cruz kosztuje za to średnio jedynie 1,80 dolara.
Lagos - tanie kupno, drogi wynajem
Obok kierunków europejskich w zestawieniu znalazło się dziewięć miast z innych kontynentów: południowoafrykański Kapsztad, kolumbijska Cartagena, tajlandzkie Chiang Mai, malezyjskie George Town, indyjskie Jaipur, nigeryjskie Lagos, meksykańska Puebla, marokański Rabat i boliwijskie Santa Cruz.
Gdzie jest najtaniej? Insider nie wskazuje jednej lokalizacji. W rankingu uwzględniono bowiem kilka różnych kategorii, w których prym wiodą różne miasta. Przykładowo - zdecydowanie najtańszym miastem pod kątem zakupu nieruchomości jest Lagos, gdzie za 90-metrowe mieszkanie w centrum zapłacimy średnio ok. 80 tys. dolarów. Ale jednocześnie to właśnie w afrykańskiej metropolii średnia miesięczna stawka za wynajem kawalerki jest najwyższa w całym zestawieniu - wynosi ponad 1,5 tys. dolarów.
Tanie Lublin i Olsztyn
Na liście Insidera nie ma żadnego polskiego miasta, ale pojawiają się one w czołówce dostępnego na stronie Numbeo rankingu porównującego koszty życia w różnych częściach Europy. Jako 16. najtańsze miasto na kontynencie wskazano Lublin, trzy pozycje niżej znalazł się Olsztyn. Pierwsze cztery miejsca zajęły miasta ukraińskie - kolejno Charków, Lwów, Dniepr (Dnipro) i Odessa, dane te prawdopodobnie pochodziły jednak jeszcze sprzed wojny.
Źródło: Insider.com, Numbeo.com
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock