Uruchamiając w ubiegłym roku swój muzyczny serwis streamingowy Tidal, Jay-Z przekonywał, że artyści będą odnosić z niego korzyści. Ale nie wszyscy z nich są zadowoleni. Jeden z muzyków pozwał właśnie serwis, ponieważ rzekomo zapłacił mu mniej niż powinien.
Pozew został złożony w sobotę w sądzie w Nowym Jorku przez Johna Emanuele, połowę duet American Dollar. Domaga się on 5 mln dolarów.
Obiecanki cacanki?
Jay-Z przyciągnął do Tidala kilka głośnych nazwisk, w tym Kanye Westa, Rihannę i Taylor Swift. Twierdził, że jego serwis jest lepszym miejscem dla artystów niż konkurencyjne Spotify i Apple Music. Podkreślał, że właścicielem Tidala będą muzycy. To stwierdzenie wyśmiewa w pozwie John Emanuele. "Inny właściciel, ta sama gra" - czytamy. Członek American Dollar przekonuje, że Tidal prowadzi bezczelną, umyślną kampanię naruszania praw autorskich i "zdziera" pieniądze z niezależnych artystów, których utwory umieszczone są w serwisie. W pozwie możemy przeczytać, że Tidal nie posiada licencji na strumieniowanie co najmniej 118 chronionych prawem autorskim piosenek American Dollar. Grupa twierdzi też, że nie otrzymała za nie należnych jej tantiemów.
Apple prezentuje Apple Music:
Autor: ToL//km / Źródło: CNN Money, Fortune
Źródło zdjęcia głównego: materiały prasowe