Ograniczenie spożycia alkoholu na lotniskach? "Nie chcemy mieć pretensji do ludzi, którzy piją"

shutterstock_1342249736
Samoloty Ryanaira. Wideo archiwalne
Źródło: Reuters Archive
Michael O'Leary, dyrektor generalny linii lotniczych Ryanair, wzywa do wprowadzenia ograniczeń dotyczących spożycia alkoholu na lotniskach. Jak przekonuje, częste akty przemocy, do których dochodzi w samolotach, mają związek właśnie ze spożywaniem alkoholu.

- Nie chcemy mieć pretensji do ludzi, którzy piją - podkreślił w środę O'Leary w wywiadzie dla dziennika "Daily Telegraph". - Ale nie pozwalamy ludziom prowadzić po pijanemu, a jednocześnie umieszczamy ich w samolotach na wysokości 33 tysięcy stóp (ok. 10 kilometrów - red.) - dodał. Zdaniem dyrektora generalnego linii lotniczych Ryanair, wprowadzenie limitu dwóch drinków w lokalach mieszczących się na lotniskach pomogłoby ograniczyć liczbę incydentów z udziałem agresywnych pasażerów na pokładach samolotów.

ZOBACZ TEŻ: "Dużo wypili i zasnęli na plaży", rano turysta znalazł ciało na brzegu

Alkohol na lotnisku

O'Leary stwierdził, że do aktów przemocy w samolotach dochodzi każdego tygodnia, a powodem takiego stanu rzeczy jest właśnie alkohol, zwłaszcza mieszany z innymi substancjami. - Dawniej ludzie, którzy wypili za dużo, w końcu przewracali się albo zasypiali. Obecnie tacy pasażerowie są również pod wpływem tabletek i proszków - powiedział szef Ryanaira. - To mieszanka wywołująca znacznie bardziej agresywne zachowanie, które staje się trudne do opanowania - dodał.

Jak zaznaczył, personelowi przewoźnika trudno jest zidentyfikować osoby pod wpływem alkoholu przy bramce, zwłaszcza gdy wchodzą na pokład w grupie. - Dopóki są w stanie wstać i poruszać się, przejdą. A gdy samolot wystartuje, mamy do czynienia z niewłaściwym zachowaniem - powiedział O'Leary.

Dyrektor generalny linii lotniczych Ryanair Michael O'Leary
Dyrektor generalny linii lotniczych Ryanair Michael O'Leary
Źródło: PAP/EPA/OLIVIER HOSLET

Wzrost liczby "niestosownych zachowań" pasażerów

Irlandzki publiczny nadawca RTE po wypowiedzi szefa Ryanaira przypomniał o wspólnym oświadczeniu szeregu organizacji lotniczych, w tym irlandzkich przewoźników i lotnisk, w którym podano, iż w latach 2019-2023 odnotowano trzykrotny wzrost liczby "niestosownych zachowań" ze strony pasażerów samolotów.

ZOBACZ TEŻ: Wulgaryzmy i alkohol. Nieplanowane lądowanie przez agresywnego pasażera

Zobacz także: