Stewardesy i stewardzi największych niemiecki linii lotniczych Lufthansa rozpoczną w najbliższy piątek strajk. Akcja protestacyjna potrwa przez tydzień, do 13 listopada - zapowiedział w poniedziałek związek zawodowy personelu pokładowego Ufo.
Przewodniczący związku Nicoley Baublies powiedział, że Ufo poinformuje z niewielkim wyprzedzeniem, które loty zostaną wyłączone ze strajku.
Rozmowy bez efektów
Spór o umowę zbiorową trwa od prawie dwóch lat, jednak stewardesy i stewardzi po raz pierwszy porzucą pracę. Przedmiotem sporu są m.in. płace 19 tys. pracowników oraz system przechodzenia na wcześniejszą emeryturę.
Związkowcy uznali ostatnie propozycje pracodawcy za "całkowicie nie do zaakceptowania". Wcześniejsza próba mediacji skończyła się fiaskiem.
Kierownictwo Lufthansy uważa strajk za nieuzasadniony. "Jesteśmy gotowi do kontynuacji rozmów" - oświadczył rzecznik niemieckiego przewoźnika.
Problem firmy
Zapowiedź strajku personelu pokładowego to kolejny cios dla Lufthansy. W minionych dwóch latach 13 razy strajkowali piloci niemieckich linii, domagając się wyższych płac i zachowania korzystnego dla nich systemu wcześniejszych emerytur. Ostatni strajk we wrześniu został uznany przez sąd pracy Hesji we Frankfurcie nad Menem za nielegalny. Lufthansa szacuje straty akcji protestacyjnych pilotów na kilkaset milionów euro.
W związku z silną konkurencją ze strony tanich linii lotniczych oraz przewoźników z Azji Lufthansa realizuje radykalny program oszczędnościowy, rozbudowując m.in. sektor tanich linii lotniczych.
Autor: gry / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: public domain | Arpingstone