Premier Mateusz Morawiecki stwierdził w Parlamencie Europejskim, że jego rząd odzyskał z rąk mafii 10 miliardów euro, czyli ponad 40 miliardów złotych. Morawiecki dodał również, że jego gabinet "zlikwidował skrajne ubóstwo u dzieci i młodzieży". Postanowiliśmy sprawdzić prawdziwość słów szefa rządu.
Premier Mateusz Morawiecki stwierdził w środę w Parlamencie Europejskim, że jego rząd poradził sobie z przestępcami wyłudzającymi zwrot podatku VAT.
- Nasze zmiany doprowadziły do tego, że odzyskaliśmy z rąk mafii 10 miliardów euro - powiedział Morawiecki.
Luka VAT
Luka VAT to różnica pomiędzy realnymi wpływami z podatku VAT a wpływami możliwymi do osiągnięcia. Powstaje w konsekwencji zarówno oszustw podatkowych, jak również funkcjonowania szarej strefy czy niewydajności poboru podatków.
Od lat zajmujemy czołowe miejsca wśród państw Unii Europejskiej mających najniższą ściągalność podatku VAT. Luka w VAT w Polsce wzrosła z poziomu kilku procent w roku 2007 do ponad 25 proc., czyli około 40 miliardów złotych w roku 2015. Firma doradcza PwC, w październiku ubiegłego roku roku szacowała, że w 2017 roku luka podatkowa w VAT w naszym kraju zmniejszy się o 13 miliardów złotych do 39 mld złotych.
Pomyłka?
Resort finansów podał również, że w 2017 roku luka podatkowa uległa ograniczeniu o 6 punktów procentowych, ale wciąż wynosiła około 25 miliardów złotych. "Istnieje więc znacząca przestrzeń do poprawy w zakresie ściągalności podatku VAT w nadchodzących latach" - napisało ministerstwo. Skąd zatem 10 miliardów euro, które przy dużym zaokrągleniu dają 40 mld złotych? Premier Morawiecki mógł sięgnąć po dane dotyczące dochodów z VAT zapisanych w ustawie budżetowej na 2018 rok. Jeśli porównamy je do roku 2016, to zauważymy, że wzrosną one o około 40 mld złotych. Jednak wzrost wpływów z podatku VAT nie jest związany tylko z uszczelnieniem systemu podatkowego, ale przede wszystkim z dynamicznym wzrostem gospodarczym i wzrostem konsumpcji. - W 2017 roku około 2/3 wzrostu gospodarczego osiągnęliśmy dzięki konsumpcji. A to oznacza, że beneficjentem tego wzrostu jest w dużej mierze budżet państwa, bo wzrost spożycia indywidualnego oznacza wzrost wpływów z podatków pośrednich: VAT i akcyzy - mówiła w styczniu tego roku Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek, główna ekonomistka Konfederacji Lewiatan.
Co zrobił rząd?
Uszczelnienie systemu podatkowego to jedna ze sztandarowych obietnic rządu Prawa i Sprawiedliwości. To m.in. w tym celu wprowadzony został mechanizm odwróconego VAT-u w budownictwie, czy ograniczenie (z 15 tys. euro do 15 tys. złotych) możliwości rozliczania się w firm w gotówce. To też wreszcie zaostrzenie kar za wystawienie fikcyjnych faktur. Ważnym elementem uszczelniania podatków był także Jednolity Plik Kontrolny, który jednak został wprowadzony jeszcze za czasów PO-PSL.
Bezrobocie i dług
Premier Morawiecki w czasie wystąpienia w Parlamencie Europejskim mówi również, że "dziś Polska ma najniższe w historii bezrobocie - poniżej 4 procent według Eurostatu". W tym przypadku premier miał rację, bo jak wynika z danych europejskiego urzędu statystycznego bezrobocie w Polsce w maju wyniosło 3,8 procent, co dało nam czwarte miejsce w całej UE. Dane Eurostatu dotyczące Polski różnią się od tych, które podaje Główny Urząd Statystyczny, bo inna jest metodologia liczenia. Według GUS-u stopa bezrobocia w maju wyniosła 6,1 procent.
Morawiecki stwierdził również, że "dług publiczny w ubiegłym roku spadł po raz pierwszy od trzydziestu lat". Według informacji podanych w marcu przez Ministerstwo Finansów na koniec 2017 roku państwowy dług publiczny (liczony według definicji krajowej) wyniósł 961,8 mld zł i był o 3,4 mld zł niższy wobec końca 2016 roku. W tym miejscu warto jednak przytoczyć wypowiedź minister finansów również z końca marca tego roku. Teresa Czerwińska w komentarzu stwierdziła, że rok 2017 był pierwszym z nominalnym spadkiem długu sektora finansów publicznych, odkąd sektor ten został prawnie zdefiniowany i możliwe było liczenie państwowego długu publicznego, czyli od 1999 roku.
Zmniejszenie ubóstwa
Szef rządu w czasie wystąpienia w Parlamencie Europejskim stwierdził również, że jego rząd "zlikwidował skrajne ubóstwo u dzieci i młodzieży". - Niemal o 100 procent. 95 procent zlikwidowane ubóstwo. Nikogo wcześniej to za bardzo nie interesowało - powiedział Morawiecki.
Polski odział Europejskiej Sieci Przeciwdziałania Ubóstwu (EAPN), w grudniu 2016 roku opublikował opracowanie, w którym opisywał przewidywane skutki wprowadzenia programu Rodzina 500 plus. Z szacunków wynika, że skrajne ubóstwo dzieci zmniejszy się właśnie o 94 procent (z 11,9 procent do 0,7 procent). Taki scenariusz dotyczy bezpośredniego wpływu 500 plus na ubóstwo w porównaniu do sytuacji przed i po wprowadzeniu programu.
Choć dane były tylko prognozą, to przedstawiciele rządu PiS wielokrotnie chwalili się, że poziom ubóstwa udało się obniżyć właśnie o 94 procent. Zostało to podniesione nawet podczas debaty nad wnioskiem o odwołanie rządu.
- Rząd PiS udowodnił, że można realizować tak ambitne programy jak 500 plus. Program 500 plus zmniejszył ubóstwo wśród dzieci o 94 procent – mówiła ówczesna premier Beata Szydło.
Jak faktycznie zmniejszyła się skala skrajnego ubóstwa u dzieci u młodzieży za rządów PiS? Z danych GUS wynika, że w 2016 roku stopa ubóstwa skrajnego w gospodarstwach domowych z dziećmi do lat 18 zmniejszyła się w porównaniu do 2015 roku o 1,6 punktu procentowego do 4,9 procent. Skala spadku była większa niż w poprzednim roku, kiedy ubóstwo zmalało o 0,9 punktu procentowego.
Dane GUS dotyczące stopy skrajnego ubóstwa wśród dzieci za rok 2017 będą dostępne dopiero we wrześniu tego roku.
Autor: msz//sta / Źródło: tvn24bis.pl