Po latach napięć i spadku ruchu pasażerskiego lotnisko w Modlinie ma otrzymać nowy impuls rozwojowy. Ryanair zapowiada nowe kierunki i zwiększenie floty, terminal ma zostać rozbudowany, a do portu zaczynają wchodzić nowi przewoźnicy. Nad ambitnymi planami wciąż wisi jednak polityczne ryzyko.
Lotnisko w Modlinie dogadało się z Ryanairem. Irlandzki przewoźnik planuje potroić ruch do ponad 5 milionów pasażerów rocznie i uruchomić 25 tras w ciągu pięciu lat.
Ryanair na lotnisku w Modlinie
Wygląda na to, że napięte relacje między Modlinem a Ryanairem przechodzą do historii. Ich konflikt rozpoczął się po wygaśnięciu wcześniejszej umowy.
Irlandzkie linie lotnicze to jedyny przewoźnik oferujący loty z portu lotniczego w Modlinie, jego pozycja pozwoliła mu więc wynegocjować bardzo korzystne opłaty za każdego przewiezionego pasażera. Układ wygodny dla przewoźnika nie zawsze działał na korzyść lotniska, na co zwracała uwagę Najwyższa Izba Kontroli.
"Zasadniczy brak (zysków - red.), zdaniem NIK, leżał zaś w podpisanej przed dekadą niekorzystnej umowie z przewoźnikiem lotniczym w połączeniu z brakiem możliwości rozwoju infrastruktury portu i wygenerowania tym samym dodatkowych przychodów" - alarmował NIK w kontroli z 2023 roku.
W ramach negocjacji kolejnego porozumienia spółka zarządzająca lotniskiem w Modlinie zdecydowała się na podniesienie opłat. Odpowiedź przewoźnika była szybka - zaczął sukcesywnie wycofywać samoloty (obecnie w Modlinie stacjonują tylko cztery) i kasować kolejne połączenia.
Ryanair chce rozwijać się na Modlinie
Efekt to znaczący spadek ruchu pasażerskiego - niemal o połowę. Jeszcze w 2023 roku lotnisko obsłużyło 3,3 miliona pasażerów. Już w kolejnym roku w podwarszawskim porcie ubyło 600 tysięcy pasażerów. Prognozy na 2025 rok są jeszcze gorsze - w tym roku lotnisko Modlin ma obsłużyć już tylko 1,5 miliona osób.
Nadzieje tkwią w podpisaniu nowej umowy. W 2026 roku prognozowana liczba pasażerów ma wynieść już 2,5 miliona osób, a w 2027 roku Modlin ma powrócić do liczby 3,3 miliona obsłużonych pasażerów rocznie. Do 2030 roku liczba pasażerów ma wzrosnąć do 5,2 miliona pasażerów.
- Zamierzamy zainwestować 400 milionów dolarów i w ciągu dwóch najbliższych sezonów letnich wprowadzimy cztery nowe samoloty do bazy w Modlinie (zwiększenie liczby z 4 do 8 - red.). Trzy nowe maszyny pojawią się latem 2026 roku, a czwarta dołączy latem 2027. To zwiększy flotę Ryanaira w Modlinie do ośmiu samolotów - mówi w rozmowie z tvn24.pl prezes Ryanair Michael O'Leary.
Dodaje, że w ciągu najbliższych pięciu lat przewoźnik utworzy 25 nowych tras z Modlina. - Pierwsze pięć z nich - na lato 2026 - to Ateny oraz połączenia na wyspy, takie jak Sycylia (Ryanair lata obecnie do Katanii, ale zawiesił połączenia do Trapani - red.) i Sardynia - wymienia O'Leary.
Co więcej, jak ogłoszono na wtorkowej konferencji prasowej latem 2026 roku w Modlinie ma powstać 200 nowych miejsc pracy dla pilotów, personelu pokładowego i inżynierów.
Porozumienie zakłada również rozbudowę infrastruktury lotniska. Do września 2027 roku terminal zostanie powiększony do ośmiu stanowisk odprawy pasażerskiej i 12 miejsc postojowych dla samolotów. W ramach inwestycji port planuje też stworzenie 400 nowych miejsc pracy - m.in. w obsłudze pasażerów, usługach i handlu.
Do końca 2027 roku ma też powstać bezpośrednie połączenie kolejowe z terminalem. Obecnie pociągi dojeżdżają tylko do stacji Modlin, odległej o kilka kilometrów od pasów startowych. Dalej pasażerów zabierają autobusy.
Podczas konferencji nie podano szczegółów dotyczących warunków nowej umowy z przewoźnikiem. - Na każdym lotnisku są dwie części - przychody lotnicze i pozalotnicze. Lotnisko musi mieć ruch, pasażerów, żeby móc generować przychody, zarówno z jednej, jak i drugiej części. Żadna umowa, żadne stawki taryfowe, nie zagwarantują środków do pokrycia stu procent kosztów, ale aby zarabiać z tej drugiej części, musi być ta pierwsza - mówił na konferencji prasowej p.o. prezesa zarządu lotniska Warszawa Modlin Jacek Kowalski.
Nowi przewoźnicy wkraczają do Modlina
Ryanair nie może już czuć się w Modlinie tak pewnie jak dotąd. Do latania z podwarszawskiego lotniska szykuje się Air Arabia, która planuje uruchomić bezpośrednie loty do Szardży. Coraz głośniej mówi się też o możliwym powrocie Wizz Aira - największego konkurenta Ryanaira - do modlińskiego portu.
- Oferta jest już w sprzedaży. Lotnisko w Szardży znajduje się 20 kilometrów od lotniska dubajskiego, więc do Zjednoczonych Emiratów Arabskich będzie można polecieć już od 20 grudnia - mówi w rozmowie z tvn24.pl Jacek Kowalski, p.o. prezesa zarządu lotniska Warszawa Modlin.
- Tutaj pewna ciekawostka, bo low-costy generalnie nie łączą lotów, natomiast w Air Arabia można kupić lot łączony, dzięki temu zwiedzić całą Azję Południowo-Wschodnią czy Centralną Afrykę z przesiadką w Szardży. Ciekawa propozycja na przykład na romantyczny lot na Malediwy - zwraca uwagę.
Air Arabia może zaproponować też kolejne połączenia - Mówimy też o kilku innych destynacjach, sami zresztą wspominali (przedstawiciele Air Arabia - red.) o Hurgadzie i o Marrakeszu, więc cała północna Afryka czy Bliski Wschód jest w zasięgu tych samolotów. To nie będzie linia bazująca u nas, tylko dolatująca, ale to też ma plusy, bo nie musimy na noc zapewnić powierzchni postojowej - komentuje.
Jacek Kowalski potwierdza także, że prowadzone są rozmowy z linią lotniczą Wizz Air. - Rzeczywiście od dłuższego czasu prowadzimy rozmowy. Są one prowadzone z wieloma przewoźnikami (nie tylko z Wizz Airem - red.). (...) Zapraszamy wszystkich graczy - zaznacza.
W rozmowie z tvn24.pl zdradza, że trwają także negocjacje z PLL LOT. - Są rozmowy prowadzone, nawet z naszym narodowym przewoźnikiem. Na każdym polskim lotnisku LOT operuje, więc dlaczego nie miałby operować u nas - komentuje.
- Dzisiaj jesteśmy otwarci na każdą rozmowę, oczywiście wysyłamy zaproszenia do głównie low-costowych linii, bo oni są naszym naturalnym partnerem - podkreśla.
- Rozmawiamy też z operatorami na temat lotów czarterowych, bo to jest doskonałe wypełnienie dla siatki low-costowej. Czartery uwielbiają noc, w naszym przypadku nie ma tu ograniczeń, można i w środku nocy wylądować - zwraca uwagę.
Konkurencji - przynajmniej w deklaracjach - nie obawia się Ryanair, który dotychczas był jedynym przewoźnikiem stale operującym z lotniska. - Nie chcemy, by Modlin był postrzegany jako "lotnisko Ryanaira". Im więcej przewoźników się tu pojawi, tym lepiej - mówi w rozmowie z tvn24.pl prezes Ryanair Michael O'Leary.
Co, gdy zmieni się władza?
Pytanie, czy ambitne plany dotyczące rozwoju Modlina nie zostaną ukrócone przez kolejną władze. W sondażach prowadzi Prawo i Sprawiedliwość, niechętne rozbudowie portu w Modlinie, a potężnie spadki notuje rządząca Koalicja Obywatelska.
Co prawda termin zakończenia rozbudowy terminala przypada jeszcze przed wyborami parlamentarnymi, ale potencjalne opóźnienia czy przesunięcia czasowe mogą okazać się problematyczne.
O właścicielskim sporze wokół Portu Lotniczego Warszawa-Modlin media informowały wielokrotnie. Za rządów PiS między udziałowcami portu Warszawa-Modlin brakowało porozumienia w sprawie rozbudowy lotniska - kluczowej, by port mógł przyjmować więcej pasażerów i otworzyć się na nowych przewoźników.
Właścicielami podwarszawskiego lotniska są: Samorząd Województwa Mazowieckiego, Agencja Mienia Wojskowego, Przedsiębiorstwo Państwowe "Porty Lotnicze" (obecnie działające jako Polskie Porty Lotnicze) i Miasto Nowy Dwór Mazowiecki. Wszelkie decyzje w sprawie lotniska muszą zapadać jednogłośnie, a ze względu na powiązania udziałowców z odrębnymi stronami sceny politycznej, od za rządów PiS trwał impas dotyczący rozwoju lotniska w Modlinie.
"Powodem (braku rozbudowy był - red.) brak porozumienia między wspólnikami co do kierunku rozwoju i pozyskania przez spółkę zewnętrznych środków, mimo że banki złożyły jej oferty takiego finansowania (objęcia obligacji po ich emisji czy udzielenia kredytu), jak również prowadzenie przez organy spółki wielomiesięcznych dyskusji dotyczących podniesienia kapitału zakładowego czy udzielenia pożyczki przez wspólników" - zwracała uwagę w swoim raporcie NIK.
Koalicja PO-PSL rządząca Mazowszem zarzucała PiS-owi i Portom Lotniczym celowe utrudnianie rozwoju Modlina. Port miał uchodzić w oczach władzy za niepotrzebną konkurencję dla portu lotniczego w Radomiu.
Czy teraz ambitne plany mogą być zarządu Modlina mogą być zniweczone przez polityczną zmianę? - Myślę, że różne władze się zmieniały i lotnisko sobie radziło. Oczywiście, jeśli mówimy o ostatnich kilku latach, to rzeczywiście był pewien problem blokady rozwoju ze strony PPL-u, jeśli chodzi o infrastrukturę. (...) Dziś mamy sytuację, w której wszyscy wspólnicy mówią jednym głosem - Modlin musi się rozwijać. To jest niezbędne dla warszawskiego rynku lotniczego. Potrzebna jest ta druga noga dla lotniska Chopina, a potwierdzają to zarówno środowisko biznesowe, jak i branża lotnicza - mówi w rozmowie z tvn24.pl Jacek Kowalski.
- Prawo i Sprawiedliwość rządziło przez ostatnie 10 lat, ale my od zera staliśmy się największą linią lotniczą w Polsce, więc nie mamy problemów z współpracą z PiS. Nie zgadzamy się ze wszystkimi ich pomysłami, niektóre uważam wręcz za szalone, na przykład Centralny Port Komunikacyjny - pomysł z kosmosu. Zawsze powtarzaliśmy, że Warszawę powinny obsługiwać zarówno rozwijające się Lotnisko Chopina, jak i Modlin. Będziemy jednak współpracować z każdym rządem, który w Polsce będzie u władzy - komentuje w rozmowie z tvn24.pl Michael O’Leary.
Modlin i przewoźnicy
Ryanair działa w 37 krajach i korzysta z 230 lotnisk, a 90 z nich to jego stałe bazy. Linia planuje w tym roku przewiezienie ponad 200 mln pasażerów w Europie. Mazowiecki Port Lotniczy Warszawa-Modlin znajduje się 37 km od centrum Warszawy, w pobliżu drogi ekspresowej S7 i linii kolejowej Warszawa-Modlin. Według danych Urzędu Lotnictwa Cywilnego w 2024 r. Modlin był jednym z dwóch lotnisk w Polsce, które odnotowały spadek liczby pasażerów. Podwarszawski port w 2024 r. obsłużył 2 mln 697 tys. 575 pasażerów, co oznacza spadek z 3 mln 399 tys. 650 osób w 2023 r. - o 20,7 proc. Zdaniem ULC miało to związek ze zmniejszeniem liczby miejsc oferowanych przez Ryanaira.
W 2024 roku porty lotnicze w Polsce obsłużyły 59,2 mln pasażerów, o 7 mln (13,3 proc.) więcej niż w 2023 roku - podał Urząd Lotnictwa Cywilnego.
Dodał, że wśród przewoźników najwięcej pasażerów w międzynarodowym ruchu regularnym w 2024 roku obsłużył Ryanair (17 mln, +1,9 mln pasażerów do 2023 r.), Wizz Air (11,5 mln, +935,2 tys.) oraz PLL LOT (7,7 mln, +468,6 tys.).
Źródło: tvn24.pl, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock