Koszt podróży z Gdańska do Zakopanego dla czteroosobowej rodziny, w zależności od środka transportu, wynosi od 250 do około 2600 złotych. - Z reguły w wyjazdach rodzinnych, takich dwa plus dwa, wybieramy samochód - stwierdził w TVN24 Piotr Malepszak, ekspert do spraw infrastruktury i transportu. Odniósł się również do ostatnich podwyżek cen biletów kolejowych. - To nie był dobry moment - stwierdził.
Podróż samochodem z Gdańska do Zakopanego dla czteroosobowej rodziny (2+2) to koszt około 500 złotych, a czas przejazdu w jedną stronę wynosi około 8 godzin.
Za podróż pociągiem (bezpośrednio TLK) trzeba zapłacić około 250 złotych. Taka podróż trwa około 11 godzin. Znacznie drożej, bo nawet 800 złotych kosztuje przejazd pociągiem Pendolino (przesiadka w Krakowie na TLK), a czas przejazdu wynosi około 9 godzin.
Można również polecieć do Krakowa samolotem, a stamtąd pojechać autobusem do Zakopanego. Koszt w tym przypadku wynosi około 2600 złotych.
Podwyżki cen biletów
Jeżeli ktoś decyduje się na podróż pociągiem, to musi pamiętać, że od 11 stycznia obowiązuje nowy cennik biletów na kolei. Ceny bazowe biletów jednorazowych w pociągach Pendolino wzrosły średnio o 17,8 proc., w pociągach EIC o 17,4 proc., a w pociągach TLK/IC średnio o 11,8 proc. Podwyżkę cen biletów uzasadniono wzrostem cen prądu. Zaznaczono, że z połączeń TLK/IC korzysta 90 proc. pasażerów PKP Intercity.
- Gdy mamy wyjazd związany z większą liczbą osób, to oczywiście jest kalkulacja, co nam się bardziej opłaca - czy jechać samochodem, czy pociągiem, czy wybrać samolot. W zależności od tego, co będzie tańsze, to taki system wybierzemy - mówił w TVN24 Piotr Malepszak, ekspert do spraw infrastruktury i transportu.
- Z reguły w wyjazdach rodzinnych, takich dwa plus dwa, wybieramy samochód. Ponad 80 procent takich podróży powyżej 100 kilometrów odbywa się samochodem, szczególnie podróże z rodziną czy znajomymi - stwierdził.
- Gdy jadę sam, najczęściej wybieram pociąg, i taki system polecam szczególnie na głównych trasach w Polsce, bo to jest wygodna i szybka podróż. Pomimo tego, że posiadam oszczędny samochód, to nadal w trasę o długości 300, 350, 400 kilometrów nie wybieram się samochodem - wyjaśniał.
Dodał, że o wyborze kolei decyduje nie tylko korzystniejsza cena podróży. - Mogę swobodnie w pociągu popracować, mogę poczytać, mogę wcześnie rano jeszcze się zdrzemnąć - argumentował Malepszak.
- Jeśli chodzi o dostępność, to kolej jest dostępna i ten ostatni rok pokazał nawet większą dostępność kolei, bo mamy więcej pociągów na torach. Przewoźnicy uruchomili kolejne pociągi. Intercity pokazał bardzo dobry wynik, jeśli chodzi o liczbę pasażerów - plus 20 procent względem 2019 roku - stwierdził.
Zwrócił uwagę, że ceny wzrosły o kilkanaście procent, a "w przypadku najdroższych pociągów cena bazowa wzrosła o prawie 18 procent". - To nie był dobry moment, by wyjść z taką podwyżką - ocenił Malepszak.
Źródło: TVN24 Biznes
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock