Byłem pewien, że na stacjach będzie drożej - stwierdził w programie "Fakty po Faktach" Piotr Woźniak, były minister gospodarki i były prezes PGNiG, odnosząc się cen paliw po wyborach. Gość TVN24 skomentował również wyniki Orlenu za trzeci kwartał.
Gościem wtorkowego programu "Fakty po Faktach" był Piotr Woźniak, były minister gospodarki i były prezes PGNiG. Odniósł się między innymi do cen na stacjach paliw na Orlenie w okresie po wyborach i wcześniejszych komunikatów o "awariach dystrybutorów".
- Za sprawą sił tajemnych mechanika się poprawiła od dwóch tygodni mniej więcej - stwierdził.
Jak ocenił, w przypadku Orlenu przed 15 października "polityka cenowa szła w poprzek tendencjom rynkowym". - To jest zła wiadomość dla tych, którzy w tendencjach rynkowych upatrują w krótkim okresie szans na niższe paliwo. W najbliższym czasie należy się spodziewać cen takich jak teraz lub wyższych - powiedział.
- Nie będę strzelał, ale moim zdaniem to może przekroczyć 7 złotych, czego sobie nie życzę jako konsument paliwa. Natomiast nie na tym cały problem polega, że będzie 6, 7 czy 8 złotych. Podwyżka będzie miała swoje konsekwencje nie tylko dla kierowców, a dla całej gospodarki. To jest poważny problem - zaznaczył.
"Próba upudrowania poprzedniego sprawozdania"
Piotr Woźniak skomentował również najnowsze wyniki Orlenu. - Próba upudrowania poprzedniego sprawozdania, w którym był ujęty tak zwany zysk z tytułu okazyjnego nabycia a to Lotosu, a to PGNiG-u, a to jeszcze wcześniej Energi - ocenił.
Jego zdaniem jest to "próba wyjścia z sytuacji, w której wiadomo było, że zapłacono znacznie mniej, niż powinno być zapłacone na przykład za Lotos". - To jest w tej chwili relatywizowane, co jest jeszcze gorsze niż jawne kłamstwo - wyjaśnił.
Zgodnie z komunikatem paliwowego giganta zysk Orlenu w trzecim kwartale 2023 r. wyniósł prawie 3,46 mld zł, a przychody ze sprzedaży sięgnęły 75,4 mld zł. - W tej branży to nie jest przesadny zysk - stwierdził były minister gospodarki.
Orlen "umoczony w politykę"
Wcześniej gośćmi programu "Tak jest" w TVN24 byli Joanna Solska z tygodnika "Polityka" oraz Witold Orłowski z Akademii Vistula i Politechniki Warszawskiej.
- To, co się dzieje na Orlenie, nie świadczy o kondycji Orlenu, tylko o tym, jak on strasznie jest umoczony w politykę. Ceny na Orlenie nie zależą od cen ropy na świecie, nie zależą od kursu dolara. Zależą tylko i wyłącznie od wytycznych politycznych - mówiła Solska.
Przypomniała, że jak "przed wyborami benzyna miała być tania, to była tania". - Teraz benzyna drożeje w oczach, bo trzeba sobie te straty odbić. Dlatego pierwszą rzeczą, która trzeba zrobić (po wyborach - red.), to trzeba w spółkach Skarbu Państwa zrobić porządek i wyprowadzić partie ze spółek - powiedziała.
Witold Orłowski zwrócił uwagę na "rozmontowanie państwa" przez dotychczasową władzę. - Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów w ogóle nie reaguje na to, że monopolista krajowy nawet nie ukrywa, że manipuluje cenami - mówił w "Tak jest".
- To znaczy, że przestał pełnić swoją rolę - stwierdził.
Czytaj też: Orlen pokazał wyniki. Dużo mniejszy zysk
Źródło: TVN24 Biznes
Źródło zdjęcia głównego: TVN24