Jest to pierwsza kara nałożona przez Komisję na cyfrowego giganta od wejścia DSA w życie.
Postępowanie wobec X
W ramach prowadzonego przez ostatnie dwa lata postępowania wobec X KE doszła do wniosku, że platforma Muska łamie trzy przepisy DSA: w sposób wprowadzający w błąd stosuje "niebieski znaczek" do weryfikacji użytkowników, nie ma przejrzystego repozytorium reklam oraz nie udostępnia danych do badań w sposób zgodny z regulacjami.
W ocenie Komisji X wprowadza w błąd, ponieważ obsługuje swój interfejs dla "zweryfikowanych kont" z niebieskim znakiem kontrolnym w sposób, który nie odpowiada praktyce branżowej: taki "zweryfikowany" status może uzyskać każdy, kto za niego zapłaci. KE uznała, że wpływa to negatywnie na zdolność użytkowników do podejmowania świadomych decyzji o autentyczności kont i treści, z którymi wchodzą w interakcję.
Komisja wytknęła też platformie, że nie posiada repozytorium reklam, które można przeszukiwać, ani nie udostępnia naukowcom swoich danych publicznych zgodnie z warunkami określonymi w DSA.
Kara na technologicznego giganta
Kara za złamanie przepisów DSA może sięgnąć 6 proc. rocznego światowego obrotu firmy technologicznej.
Pytany, czy kara jest wystarczająco wysoka, by zrobić wrażenie na Musku, unijny urzędnik, wypowiadający się pod warunkiem zachowania anonimowości, zauważył, że KE zakończyła dopiero pierwsze z prowadzonych wobec X postępowań.
- Nie ustalamy grzywny na podstawie potencjalnego procentu maksymalnej kwoty, jaką możemy uzyskać, uzależniamy ją od wagi naruszeń. To badanie dotyczyło przejrzystości. Pozostałe, dotyczące manipulacji informacjami i sposobu postępowania z treściami niezgodnymi z prawem, są w toku - powiedział.
Ostrzeżenia ze strony USA
Stany Zjednoczone wielokrotnie przestrzegały UE przed stosowaniem cyfrowych regulacji wobec amerykańskich firm technologicznych.
Prezydent USA Donald Trump w sierpniu zagroził cłami wobec krajów, które wprowadzają podatki cyfrowe lub stosują przepisy ograniczające działalność tzw. big techów.
W czwartek wiceprezydent USA J.D. Vance ostrzegł Komisję Europejską przed nałożeniem kary na platformę X.
"Krążą plotki, że Komisja UE nałoży na X karę w wysokości setek milionów dolarów za brak cenzury. UE powinna wspierać wolność słowa, a nie atakować amerykańskie firmy za nic" - pisał Vance we wpisie na platformie należącej do miliardera Elona Muska.
Na wpis wiceprezydenta Stanów Zjednoczonych zareagował wiceminister cyfryzacji Dariusz Standerski, pisząc w serwisie X: "Użytkownicy X zostali wprowadzeni w błąd, a dowody pokazują, że niektóre zweryfikowane konta były fałszywe i rozpowszechniały nieprawdziwe informacje, przyczyniając się do szkód w realnym świecie. To jest przedmiot sprawy".
Postępowanie wobec TikToka
Również w piątek KE postanowiła zamknąć postępowanie prowadzone wobec chińskiej platformy społecznościowej TikTok w zakresie przejrzystości reklam. - TikTok przedstawił bardzo kompleksowy zestaw zobowiązań, które odpowiadają na nasze obawy - poinformowała Komisja.
Nadal prowadzi ona jednak postępowanie wobec TikToka wszczęte po unieważnieniu pierwszej tury wyborów prezydenckich w Rumunii w grudniu 2024 r.
Badana jest polityka TikToka w zakresie reklam i płatnych treści o charakterze politycznym. KE dysponuje informacjami przekazanymi przez rumuńskie władze z odtajnionych sprawozdań wywiadowczych.
Akt o usługach cyfrowych
Duże firmy cyfrowe z dominującą pozycją na rynku UE podlegają Aktowi o usługach cyfrowych (DSA) oraz Aktowi o rynkach cyfrowych (DMA).
DSA nakłada na duże platformy cyfrowe i wyszukiwarki internetowe wymagania m.in. w kwestii moderowania treści, wykorzystywania algorytmów, walki z dezinformacją i mową nienawiści oraz oznaczania treści politycznych.
Część przepisów DSA obowiązuje w UE od listopada 2022 r. W pełni ma on zastosowanie od lutego 2024 r.
Autorka/Autor: js/dap
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock