Wtorkowa sesja na nowojorskich giełdach zakończyła się znacznymi wzrostami najważniejszych indeksów. Notowaniom pomogły lepszy od oczekiwań odczyt indeksu ISM w przemyśle USA oraz rosnące ceny ropy naftowej.
Na zamknięciu Dow Jones Industrial wzrósł o 2,11 proc. do 16 865,08 pkt. S&P 500 zwyżkował o 2,39 proc. do 1 978,35 pkt. Nasdaq Comp. wzrósł o 2,89 proc. do 4 689,60 pkt.
Dobre nastroje
Wśród drożejących spółek znalazły się m.in. Apple, który zyskał ponad 4 proc. i Amazon. Dobrze radził sobie również sektor biotechnologiczny, który odrabia straty po blisko 3 proc. spadku w poniedziałek. Ponad 3 proc. zyskiwały w ciągu dnia amerykańskie banki, w tym Goldman Sachs. Do zakupów amerykańskich akcji zachęcał lepszy od oczekiwań odczyt indeksu ISM w amerykańskim przemyśle, sugerujący powolną poprawę w sektorze po wcześniejszym okresie spadku aktywności.
Peter Coleman, główny trader z Convergex, wskazuje, że do zakupu akcji mogła skłonić inwestorów sprzyjająca sytuacja techniczna na rynku. - Po tym, jak przebiliśmy na indeksie S&P 500 opór na 1 955 pkt., ruszyliśmy we właściwym kierunku. Myślę, że wielu inwestorów zamknęło swoje krótkie pozycje przy 1 955 pkt. - powiedział Coleman.
Co z Chinami?
Dobre nastroje na rynkach to również zasługa doniesień z Chin, gdzie bank centralny podniósł stawkę referencyjną juana, tym samym umacniając walutę, pomimo obniżki stopy rezerw obowiązkowych dla banków dzień wcześniej. Rynek ten ruch zinterpretował, jako sygnał, że chińskie władze posiadają kontrole nad notowaniami waluty i nie grozi jej niekontrolowane osłabienie. Minimalny spadek notowała ropa Brent. Wcześniej we wtorek cena tego surowca sięgnęła jednak poziomu 37 dolarów za baryłkę, co jest jej dwumiesięcznym maksimum po tym, jak przedstawiciel Międzynarodowej Agencji Energii ocenił, że ceny surowca odbiły się już od dna.
Autor: mb / Źródło: PAP