Stopy procentowe NBP we wrześniu spadły mocniej niż oczekiwano. Rada Polityki Pieniężnej (RPP) zaskoczyła ekonomistów skalą luzowania. "Po tym dostosowaniu, przestrzeń do dalszych obniżek stóp procentowych znacząco zawęziła się, choć nadal będzie się pojawiać wraz z napływającymi danymi" - poinformował prezes Narodowego Banku Polskiego Adam Glapiński. Przewodniczący RPP dodał, że inflacja i wzrost gospodarczy będą kształtować się poniżej wskazań z lipcowej projekcji.
RPP podczas wrześniowego posiedzenia zdecydowała się obniżyć stopy procentowe NBP o 75 punktów bazowych. Stopa referencyjna spadła z 6,75 proc. do 6,00 proc. Decyzja RPP zaskoczyła ekonomistów największych banków w Polsce. Większość z nich spodziewała się wprawdzie obniżki stóp procentowych we wrześniu, jednak w mniejszej skali - o 25 punktów bazowych. To pierwsza obniżka stóp procentowych od maja 2020 roku.
"Od momentu publikacji lipcowej projekcji inflacji i PKB pojawiły się dane, które wskazują, że zarówno dynamika PKB jak i inflacja mogą w najbliższym okresie kształtować się znacząco poniżej wartości przewidywanych w lipcu. Na przykład dzisiaj (we wtorek, 19 września - red.) Eurostat ostatecznie podał, że inflacja HICP w sierpniu wyniosła 9,5 proc. czyli była jednocyfrowa" - napisał prezes NBP Adam Glapiński w odpowiedzi na pytania Polskiej Agencji Prasowej.
W ocenie przewodniczącego RPP "niższa presja popytowa i niższa inflacja w najbliższych miesiącach wraz z pogorszeniem perspektyw wzrostu gospodarki niemieckiej wyraźnie wskazują, że również w średnim okresie inflacja będzie kształtować się poniżej lipcowej projekcji".
"Z tych względów Rada we wrześniu dokonała zdecydowanego dostosowania stóp procentowych do zmienionych uwarunkowań przyszłej inflacji. Po tym dostosowaniu, przestrzeń do dalszych obniżek stóp procentowych znacząco zawęziła się, choć nadal będzie się pojawiać wraz z napływającymi danymi" - dodał szef banku centralnego.
CZYTAJ WIĘCEJ: Jak "anomalia na rynku paliwowym" wpływa na inflację? Ekonomiści o "potężnej różnicy">>>
Inflacja w Polsce
Prezes NBP poinformował, że na koniec 2023 roku inflacja w Polsce powinna wynosić pomiędzy 6 a 7 proc., a w 2024 roku będzie dalej "szybko spadać". Bank centralny opublikuje pełną najnowszą projekcję inflacji i PKB w listopadzie.
Prezes NBP Adam Glapiński informował bezpośrednio po wrześniowym posiedzeniu RPP, że jeżeli inflacja będzie szybko zmierzać w kierunku 5 proc., a później poniżej 5 proc., to stopy będą dalej się obniżać. Wskazywał ponadto, że RPP ma także do dyspozycji narzędzia w postaci parametrów stopy rezerwy obowiązkowej.
Według lipcowej projekcji NBP, inflacja średniorocznie w 2024 roku w Polsce miała wynieść 5,2 proc., a w 2025 roku 3,6 proc. Ścieżka produktu krajowego brutto (PKB) wynosiła odpowiednio: 2,4 i 3,3 proc.
Prezes NBP podał, że wrześniowa podwyżka stóp procentowych EBC w strefie euro o 25 punktów bazowych nie ma istotnego wpływu na krajową politykę pieniężną. "Łącznie podwyższyliśmy stopy procentowe w znacznie większej skali niż EBC. Obecnie oczekiwania rynkowe wskazują, że EBC zbliża się do końca cyklu, a być może już go skończył" - poinformował Glapiński.
Szef banku centralnego wskazał, że poziom stóp procentowych NBP, uwzględniając oczekiwaną inflację, jest dodatni w ujęciu realnym, a biorąc pod uwagę spadek prognoz inflacji, realne stopy są wyższe niż były jeszcze kilka miesięcy temu.
"Jeszcze w lutym inflacja CPI wynosiła 18,4 proc., a stopa referencyjna NBP 6,75 proc. Wówczas pojawiały się opinie, że do zduszenia inflacji konieczne są jeszcze silniejsze podwyżki stóp nawet do poziomu inflacji. Kolejne miesiące pokazały jednak, że przy utrzymywaniu stóp procentowych NBP na niezmienionym poziomie inflacja zaczęła dynamicznie spadać. Przy czym spadek ten wynikał nie tylko ze spowolnienia dynamiki cen żywności i energii, bo obniża się również inflacja bazowa" - napisał Glapiński.
Jak zauważył, "dziś roczny wskaźnik inflacji CPI jest już o blisko połowę niższy niż w szczycie z lutego i dalej się obniża". "Według danych Eurostatu w sierpniu inflacja mierzona wskaźnikiem HICP, a więc liczona według jednolitej metodologii unijnej, w Polsce była już jednocyfrowa (wyniosła 9,5 proc. rdr) i niższa niż w pozostałych krajach grupy Wyszehradzkiej (na Węgrzech wyniosła 14,2 proc., w Czechach 10,1 proc., a na Słowacji 9,6 proc.)" - zwrócił uwagę przewodniczący RPP.
"Jednocześnie szybko spadają oczekiwania inflacyjne. Oczekiwania analityków wskazują, że inflacja CPI za rok będzie kształtowała się poniżej obecnego poziomu stóp procentowych NBP. Zatem dzisiejszy poziom stóp NBP, uwzględniając oczekiwaną inflację, jest dodatni w ujęciu realnym. Biorąc pod uwagę spadek prognoz inflacji, realne stopy są wyższe niż były jeszcze kilka miesięcy temu" - dodał.
Stopy procentowe a inflacja
Prezes NBP poproszony o odniesienie się do pojawiających się ocen, że ostatnia obniżka stóp procentowych w Polsce, gdy inflacja kształtuje się w okolicy 10 proc., oznacza de facto podwyższenie celu inflacyjnego w Polsce do powyżej 3,5 proc. wskazał, że są to "całkowicie błędne i szkodliwe opinie".
"W polityce pieniężnej należy brać pod uwagę opóźnienia w mechanizmie transmisji. Dlatego nie kierujemy się jedynie bieżącą inflacją, ale przede wszystkim jej prognozami. Jednocześnie, biorąc pod uwagą wysoką zmienność cen w poprzednim roku wywołaną czynnikami globalnymi, analizujemy również miesięczne wskaźniki inflacji. Pokazują one, że od kwietnia br. poziom cen w gospodarce wzrósł o zaledwie 0,5 proc., a od maja br. – łącznie nawet lekko spadł. Oznacza to, że wciąż podwyższony wskaźnik rocznej inflacji stanowi jedynie echo statystyczne wcześniejszych wzrostów cen" - wskazał Adam Glapiński.
"NBP nie zmienia ani realizowanej strategii celu inflacyjnego, ani samego poziomu celu. Jesteśmy zdeterminowani, aby obniżyć inflację do celu w średnim okresie" - zapewnił szef banku centralnego.
Osłabienie złotego
Glapiński zapytany o to, jak NBP interpretuje osłabienie złotego po ostatniej obniżce stóp procentowych odpowiedział, że jesteśmy w reżimie płynnego kursu złotego, a więc wahania kursu są rzeczą naturalną.
Prezes banku centralnego poinformował ponadto, że NBP dąży do powiększania zasobów złota, a według stanu na koniec lipca zasoby złota NBP wynoszą 299,5 ton i stanowią 10,4 proc. oficjalnych aktywów rezerwowych.
Źródło: PAP