"To nie wolność, a destrukcja świata informacji". Abdykacja mediów społecznościowych

Źródło:
tvn24.pl
Eksperci zwracają uwagę na pracę dzieci w mediach społecznościowych
Eksperci zwracają uwagę na pracę dzieci w mediach społecznościowychTVN24
wideo 2/3
Eksperci zwracają uwagę na pracę dzieci w mediach społecznościowychTVN24

Media społecznościowe pozbywają się moderatorów, a prezydent USA wydaje zarządzenie dotyczące "powrotu wolności słowa". Czy to znaczy, że czeka nas zalew treści kłamliwych, mylących, obraźliwych? - Właścicielom platform społecznościowych dezinformacja się opłaca - mówi dr Katarzyna Bąkowicz. - Z badań wynika, że lepiej zarabia się na szerzeniu fałszywych treści, budzących duże emocje.

Jak jesteśmy chronieni przed dezinformacją czy oszustwami w mediach społecznościowych? Niezbyt dobrze. 

Firma Meta (Facebook, Instagram, Threads) zatrudnia 103 moderatorów władających językiem polskim. Na samym tylko Facebooku jest ponad 23 mln Polaków, co oznacza, że w jeden moderator "obsługuje" 233 tys. użytkowników. 

Na YouTube polskojęzycznych moderatorów jest 230 (na 29 mln użytkowników), a na TikToku - 146 (na 11,8 mln użytkowników). Najgorzej w tym zestawieniu wypada portal X (niegdyś Twitter), który zatrudnia 1 - to nie literówka - moderatora władającego językiem polskim (na 8,8 mln użytkowników).

Ale to nie tylko polski problem - choć oczywiście "większe" języki mają też więcej moderatorów - a przejaw globalnego, niepokojącego trendu. 

Zyski ponad bezpieczeństwem

Zmiany widać co najmniej od kilkunastu miesięcy. 

Portal X, znany wcześniej jako Twitter, po zmianie właściciela (od października 2022 r. jest nim Elon Musk) niemal zupełnie zrezygnował z moderacji treści. Każdy użytkownik może też opłacić "niebieski znaczek" przy nazwie swojego profilu, wcześniej nadawany przez administrację w celu weryfikacji tożsamości. "Podczas gdy Twitter był niegdyś jedną z lepiej moderowanych platform, X jest przede wszystkim godnym zaufania źródłem informacji o rzeczach, które właściciel [platformy] chciałby, żebyście zobaczyli" - napisał "The New Yorker". 

Facebook pokazuje swoim użytkownikom mniej treści pochodzących od mediów: gazet, telewizji, stacji radiowych, czyli takich, które przynajmniej w teorii są zweryfikowane i sprawdzone. W styczniu Mark Zuckerberg, właściciel i CEO platformy, ogłosił, że zewnętrzni moderatorzy są "zbyt stronniczy politycznie" i "nadszedł czas, by powrócić do korzeni". Zapowiedział też odchodzenie od fact-checkingu na rzecz “Community Notes” (“notatek społeczności”), na wzór tych, które od 2021 r. funkcjonują na X i dzięki którym sami użytkownicy mogą dopisywać dodatkowy kontekst do publikowanych postów.

W ubiegły czwartek Zuckeberg potwierdził, że przy tworzeniu tego narzędzia Meta będzie korzystać z tego samego algorytmu, którego używa platforma X. 

Frances Haugen, była pracownica Facebooka, sygnalistka, w swojej książce pisała tak: "Platforma stała się źródłem dezinformacji i zarzewiem politycznej przemocy. Korporacja była tego świadoma, ale przedkładała zyski nad bezpieczeństwo publiczne".

Droga i nieefektywna

A jak wyglądało to w innych serwisach, które można uznać za protoplastów dzisiejszych "społecznościówek"? Pytamy o to Annę-Marię Siwińską, moderatorkę, która pracowała przy forach, blogach, była też odpowiedzialna za systemy komentarzy do tekstów w dużych firmach medialnych. 

- Dzisiaj odchodzi się od moderacji, bo jest droga i nieefektywna. Do tego ta praca jest bardzo obciążająca. Czytanie treści pełnych agresji, wulgaryzmów, zawierających nawoływanie do przemocy jest wyniszczające. Rotacja w zawodzie musi być duża - tłumaczy. 

Zaczynała, gdy internet w Polsce dopiero raczkował. Na początku po prostu dyskutowała. O potrzebie moderacji przekonała się na własnej skórze. - Zorientowałam się, że grupę dyskusyjną niszczy się bardzo szybko. Wystarczy, że dołączą dwa, trzy trolle, czyli osoby, które nie chcą rozmawiać, a przyjemność czerpią z rozwalania dyskusji.

Moderacja internetu

Na poważnie moderacją zajęła się na początku lat dwutysięcznych. Duże portale informacyjne rozwijały swoje platformy blogowe, fora i systemy komentarzy. Siwińska mówi, że "ruch był nieziemski". Sytuacja portali była jednak inna, niż pierwszych, rozproszonych grup dyskusyjnych.

- Można było napisać skargę do naczelnego albo nawet założyć sprawę w sądzie za komentarze. Takie sytuacje się zdarzały - opowiada. 

W 2010 r. Radosław Sikorski, ówczesny minister spraw zagranicznych, pozwał wydawcę portalu Fakt.pl za antysemickie komentarze internautów pod jednym z tekstów. Sprawa toczyła się przez 7 lat i zakończyła zwycięstwem Sikorskiego. Sąd orzekł, że komentarze naruszały dobra osobiste ministra i - co ważne - że za ich obecność pod tekstem odpowiadał wydawca portalu.

Jak mówi Siwińska, to był przełomowy moment. Praca moderatorów okazała się kluczowa, żeby takich sytuacji uniknąć. Ale jak to zrobić, gdy wpisów codziennie było tak dużo, że nie było możliwości przeczytać każdego?

Co jest "szkodliwe społecznie"?

Moderacja reagowała na zgłoszenia użytkowników. System działał tak, że do komentarza pracownik portalu zaglądał wtedy, gdy wpis zebrał dużo negatywnych reakcji. I wtedy oceniał, czy trzeba go usunąć. 

- Tu wchodził czynnik wrażliwości: to, co dla jednej osoby było obraźliwe, druga uważała za akceptowalne. To dlatego moderatorów musi być dużo, ponieważ każdy ma inną wrażliwość - relacjonuje Anna-Maria Siwińska. 

Podobnie działały późniejsze platformy społecznościowe. Do sprawy podchodziły jednak bardziej systemowo. Tak tłumaczy to Sylwia Czubkowska, autorka książki "Bóg techy. Jak wielkie firmy technologiczne przejmują władzę nad Polską i światem":  - Platformy pilnowały, żeby moderatorzy byli zróżnicowani pod względem płci, wieku, rasy, wyznania. W ten sposób starano się uwzględnić rożne wrażliwości. 

Siwińska mówi, że w swoim zespole przyjęła pewną zasadę: - Użytkownik ma prawo kłamać i być głupi, natomiast nie ma prawa nikogo obrażać - stwierdza. - Usuwałam też treści szkodliwe społecznie. Oczywiście powstaje pytanie, jakie to są treści i kto o tym decyduje. Czy można usunąć komentarz kogoś, kto uważa, że jego dziecko ma autyzm po szczepieniu? Ja uważałam, że tak. 

Ale reakcje na usuwanie treści były skrajne. I tu wracamy do tego, że praca w moderacji bywa obciążająca. - Zdarzały się trudne momenty. W którymś momencie użytkownicy wyśledzili jak się nazywam. Wyszukali na mój temat wszystko. Znajdowałam fotomontaże z twarzą mojego dziecka na różnych dziwnych stronach - opowiada. 

Z pracą moderatorki pożegnała się kilka lat temu. Ale z ciekawością obserwuje to, co dzieje się na portalach społecznościowych. - Na Facebooku czy Twitterze nigdy nie było dobrej moderacji - twierdzi. - Szczerze mówiąc nie wierzę w istnienie polskojęzycznych moderatorów. Widać było, że nie reagują na treści, których nie da się łatwo przetłumaczyć translatorem. Za to na jednej z grup rowerowych użytkownicy rozmawiali na temat "platform, na których stawia się stopy", bo ktoś został zablokowany za użycie słowa "pedał". 

Nieco inaczej widzi to Sylwia Czubkowska, która przyznaje jednak, że z moderacją od zawsze był problem. - Platformy zatrudniały moderatorów przez zewnętrzne agencje, więc nie byli oni chronieni jak pracownicy. Było kilka kryzysów wizerunkowych związanych z warunkami ich pracy. Do tego zarabiali niewielkie pieniądze. Trudno było więc oczekiwać od nich świetnych efektów - stwierdza.

Zdaniem Siwińskiej komentarze przestały być wiarygodne już jakiś czas temu. - Dyskusje w internecie zaczęły podupadać po narodzinach marketingu szeptanego. Od tamtej pory trudno jest ufać jakiejkolwiek opinii. Przegraliśmy wojnę o komentarze, bardzo trudno znaleźć miejsca, w których są prawdziwe dyskusje. Jakąś nadzieją są dla mnie platformy bez reklam, takie jak Mastodon. Teraz stoimy u progu kolejnego kryzysu, związanego z AI. Zaufanie do treści w internecie jeszcze bardziej spadnie. 

Dezinformacja się opłaca

Amerykańskie media alarmuja, że platformy społecznościowe "abdykowały" z funkcji, którą przez pewien czas sprawowały: informowania, pokazywania świata z wielu perspektyw, odkrywania rzeczy, które dotąd pozostawały ukryte. Entuzjastycznie opisywano wpływ mediów społecznościowych na rozwój protestów w trakcie Arabskiej Wiosny (2010-12). Nieco dekadę później, podczas nasilenia się konfliktu izraelsko-palestyńskiego, o platformach coraz częściej mówi się jako o źródle dezinformacji i manipulowania rzeczywistością.

Ale zdaniem dr Katarzyny Bąkowicz z Central European Digital Media Observatory (CEDMO) było to nieuchronne. - Platformy społecznościowe nie są mediami w tradycyjnym tego słowa znaczeniu - zauważa. - Media takie jak prasa, radio, telewizja czy portal internetowy mają prawa i obowiązki, których nigdy nie miały media społecznościowe: chodzi nie tylko o generowanie i dystrybucję treści, ale też odpowiedzialność za nie. Platformy umywają od tego ręce, co przekłada się na to, jak wyglądają, ile znajduje się w nich dezinformacji czy mowy nienawiści.

Naukowczyni zwraca uwagę, że choć platformy zapowiedziały rozluźnienie filtrowania treści, to już wcześniej sytuacja nie była idealna. - Standardy społeczności to jedyne i to dość ogólnie rozumiane reguły - podkreśla.

Jak argumentuje naukowczyni, mylą się ci, którzy myślą, że platformom zależy na "posprzątaniu" takich treści. Choć oczywiście w oficjalnych przekazach deklarują coś innego. 

Moderacja internetu

- Właścicielom platform społecznościowym dezinformacja się opłaca. Z badań wynika, że lepiej zarabia się na szerzeniu fałszywych treści, budzących duże emocje - dodaje dr Bąkowicz. - Nie wierzę więc w to, że właściciel platformy będzie chciał z nich z własnej woli zrezygnować. Użytkownicy, często nieświadomi poddawania manipulacji przez algorytmy też karmią się tymi emocjami, fałszywie odczytując to jako emanację wolności słowa. Zatem, żeby coś się w tej materii zmieniło, musi wejść trzecia siła, czyli regulator - stwierdza.

Próby regulacji są. Na przykład w sierpniu 2023 r. w UE w życie weszła ustawa o usługach cyfrowych (Digital Services Act), według której media społecznościowe podlegają grzywnom w wysokości do 6 procent globalnych przychodów za brak moderacji treści. To także dzięki DSA znamy liczby moderatorów posługujących się poszczególnymi językami narodowymi.

- I tak na przykład widzimy, że w Rumunii 9 mln użytkowników TikToka obsługuje 66 osób - mówi Sylwia Czubkowska. Przypomnijmy, że właśnie z postami na tej platformie związane były kontrowersje dotyczące prób wpływania na wybory prezydenckie w Rumunii. - Możemy też niemalże "na żywo" obserwować, jak te działy moderacji są rozmontowywane. 

- Niestety Europa przespała moment, kiedy trzeba było odpowiednie regulacje wprowadzić, dlatego teraz Big Techy dyktują warunki istnienia na naszym kontynencie, ponieważ jesteśmy od nich zbytnio uzależnieni. Potrzebujemy politycznej odwagi, żeby się temu przeciwstawić. Nie widzę powodu, dla którego Europa miałaby padać przed tymi firmami na kolana - komentuje dr Bąkowicz. 

- W internecie należy przede wszystkim skończyć z anonimowością i zacząć egzekwować prawo, które przecież już mamy. Za publikowanie mowy nienawiści, dezinformacji, kłamstw powinno się ponosić odpowiedzialność, tak jak ponosi się ją w świecie poza internetem. I mamy na to przepisy, tylko one z jakiegoś powodu nie są egzekwowane.

Informację sprawdzaj kilka razy

W styczniu na inauguracji Donalda Trumpa pojawili się właściciele największych technologicznych spółek - Mark Zuckeberg (Meta), Sundar Pichai (Google), Jeff Bezos (Amazon), Tim Cook (Apple), Shou Zi Chew (TikTok) i, oczywiście, współpracujący z prezydentem Elon Musk (X).

Najbogatsi ludzie świata na inauguracji prezydentury Donalda TrumpaPAP/EPA/JULIA DEMAREE NIKHINSON

Trump wielokrotnie krytykował platformy społecznościowe za "cenzurowanie treści". W 2021, po szturmie na Kapitol, jego konto na Twitterze zostało zablokowane za "nawoływanie do przemocy" (Elon Musk przywrócił je rok później). Tuż po inauguracji Biały Dom wydał zarządzenie, "przywracające wolność słowa".

"W ciągu ostatnich 4 lat poprzednia administracja podeptała prawo do wolności słowa, cenzurując wypowiedzi Amerykanów na platformach internetowych, często wywierając znaczną presję na strony trzecie, takie jak platformy społecznościowych, w celu moderowania, pozbawiania przestrzeni do wyrażania opinii lub w inny sposób tłumienia wypowiedzi, których rząd federalny nie zatwierdził" - pisał Trump. Chodzi m.in. o moderowanie treści szerzących nieprawdziwe informacje w trakcie pandemii. Zdaniem nowej administracji rząd federalny pod pozorem walki z dezinformacją naruszył "konstytucyjnie chronione prawo obywateli amerykańskich do wypowiedzi".

- Należałoby raczej zintensyfikować wysiłki nad regulowaniem treści niż rozluźniać zasady - uważa dr Katarzyna Bąkowicz. - Tak się nie stanie z racji tego, jak bardzo właściciele mediów społecznościowych chcą się przypodobać obecnemu prezydentowi Stanów Zjednoczonych,, a także dlatego, że z polaryzacji i emocji czerpią znaczne zyski. Takie zachowanie niestety w dłuższej perspektywie prowadzi do destrukcji świata informacji.

- Nie mogę powiedzieć, że jest mi ich żal, ale trzeba przyznać, że jakkolwiek platformy działały, zbierały bęcki od wszystkich. Albo nie udawało im się odsiać wszystkiego, więc były krytykowane za dezinformację, albo cięli za mocno i krzyczano o cenzurze. To nierozwiązywalny problem - komentuje Sylwia Czubkowska. - W związku ze zmianą atmosfery w USA szefowie tych platform zdjęli maski, przestali udawać, że to ich obchodzi. Pytanie, jak długo ten klimat polityczny się utrzyma i jakie będą jego konsekwencje.

Co nas czeka w mediach społecznościowych? - Zalew treści wątpliwej jakości, także tych tworzonych przy pomocy AI - uważa Czubkowska. I radzi: - Zawsze należało zachowywać ostrożność w sprawie tego, co widzimy w mediach społecznościowych. Teraz warto te informacje sprawdzać kilka razy.

Moderacja internetu

Autorka/Autor:

Źródło: tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA/JULIA DEMAREE NIKHINSON

Pozostałe wiadomości

Donald Trump zaapelował do światowych liderów i biznesmenów, by "budowali w Ameryce", aby uniknąć ceł. Prezydent USA dodał, że naprawa błędów "dziesięcioleci nadużyć" nie będzie łatwa.

Trump: to nie będzie dla nich łatwe

Trump: to nie będzie dla nich łatwe

Źródło:
PAP

Chiny przestrzegają inne państwa przed "uleganiem" USA w rozmowach handlowych dotyczących ceł wprowadzonych przez Donalda Trumpa - informuje portal stacji BBC. Pekin grozi też innym krajom "krokami odwetowymi", jeśli porozumienia ze Stanami Zjednoczonymi będą kosztem Chin.

Groźba Pekinu. "Chiny nigdy tego nie zaakceptują"

Groźba Pekinu. "Chiny nigdy tego nie zaakceptują"

Źródło:
BBC

Zyskująca na popularności czekolada dubajska przyczyniła się do wzrostu popytu na pistacje. To z kolei doprowadziło do wzrostu cen tych orzechów - wskazał "Financial Times". Według dziennika w ciągu roku pistacje zdrożały o jedną trzecią.

Nowy trend. Ceny wystrzeliły

Nowy trend. Ceny wystrzeliły

Źródło:
PAP

W poniedziałek wielkanocny obowiązuje zakaz handlu. Oznacza to, że 21 kwietnia 2025 roku większość sklepów w Polsce jest zamknięta. Przepisy przewidują pewne wyjątki. Wyjaśniamy, gdzie można zrobić zakupy w drugi dzień świąt wielkanocnych.

Poniedziałek wielkanocny. Które sklepy są otwarte

Poniedziałek wielkanocny. Które sklepy są otwarte

Źródło:
tvn24.pl, PAP

30-letnia Lucy Guo to najmłodsza kobieta na świecie, która sama dorobiła się miliarda dolarów - podał "Forbes". Współzałożycielka Scale AI odeszła z firmy wiele lat temu, ale zatrzymała jakże wartościowe teraz udziały.

Przebiła Taylor Swift. Oto najmłodsza z miliarderek

Przebiła Taylor Swift. Oto najmłodsza z miliarderek

Źródło:
"Forbes"

Branża turystyczna w Izraelu i na terytoriach palestyńskich jest w kryzysie. Sklepikarze z Jerozolimy obwiniają wojnę, na co wskazują też dane. W 2024 roku do Izraela przyjechał niecały milion osób z zagranicy, a jeszcze w 2019 roku turystów było ponad 4,5 miliona.

Branża w kryzysie. "Nie ma praktycznie żadnych klientów"

Branża w kryzysie. "Nie ma praktycznie żadnych klientów"

Źródło:
PAP

Nałożone przez USA cła oraz rosnące wydatki publiczne w Niemczech mogą wpłynąć na wzrost inflacji - stwierdził członek Rady Prezesów Europejskiego Banku Centralnego Madis Muller.

Członek EBC o wpływie ceł na inflację

Członek EBC o wpływie ceł na inflację

Źródło:
PAP

Firmy z Chin są obecne w jednej trzeciej portów w Afryce. Tak duże zaangażowanie państwowych spółek daje Chińczykom większe wpływy niż w jakimkolwiek innym miejscu na świecie.

Są w co trzecim porcie Afryki. Amerykanie wskazują powody

Są w co trzecim porcie Afryki. Amerykanie wskazują powody

Źródło:
PAP

Ukraina może być zmuszona do importowania 6,3 miliarda metrów sześciennych gazu. Zapasy surowca spadły do rekordowo niskiego poziomu - oświadczył Serhij Makohon, były szef niezależnego Operatora HTS Ukrainy.

Problem Ukrainy. "Najniższy w historii" poziom zapasów

Problem Ukrainy. "Najniższy w historii" poziom zapasów

Źródło:
PAP

National Gallery w Londynie zorganizowało loterię. Zwycięzca spędzi noc wśród arcydzieł van Gogha, Renoira oraz Moneta. Zgłoszenia można składać do 28 kwietnia.

Noc w muzeum. "To prawdziwa okazja"

Noc w muzeum. "To prawdziwa okazja"

Źródło:
PAP

Zegarek kieszonkowy należący do pasażera Titanica trafi na aukcję. Szacuje się, że jego cena może osiągnąć nawet 50 tysięcy funtów, czyli około 250 tysięcy złotych.

Wyjątkowa aukcja. Zegarek z Titanica na sprzedaż

Wyjątkowa aukcja. Zegarek z Titanica na sprzedaż

Źródło:
PAP

W sobotę w Lotto nie odnotowano głównej wygranej. Kumulacja rośnie do 12 milionów złotych. Oto wyniki losowania Lotto i Lotto Plus z 19 kwietnia 2025 roku.

Wyniki Lotto. Szóste takie losowanie z rzędu

Wyniki Lotto. Szóste takie losowanie z rzędu

Źródło:
tvn24.pl

Chaotyczna polityka Donalda Trumpa może spowodować, że dojdzie do stabilizacji relacji Unia Europejska - Chiny. Grzegorz Stec, szef brukselskiego biura think tanku MERICS, uważa, że "teraz zmienił się kontekst i Pekin próbuje to wykorzystać".

Analityk: taki jest cel Chin

Analityk: taki jest cel Chin

Źródło:
PAP

Prawie 50 tysięcy modeli Alfa Romeo Tonale i Dodge Hornet zostało wycofanych z amerykańskiego rynku przez właściciela marek - Chryslera.

Gigant wycofuje prawie 50 tysięcy aut

Gigant wycofuje prawie 50 tysięcy aut

Źródło:
Reuters

Jest rok 2025. Niemal cała Kanada jednoczy się na skutek działań administracji Trumpa. Niemal, bo jest wyjątek, jedna prowincja, która nie chce działań odwetowych i grozi separacją w razie wygranej Partii Liberalnej w wyborach federalnych 28 kwietnia - to Alberta.

Cła Trumpa jednoczą Kanadę. Jest jednak wyjątek

Cła Trumpa jednoczą Kanadę. Jest jednak wyjątek

Źródło:
PAP

Międzynarodowa turystyka w USA "szybko upada", a miejsca pracy związane z tą branżą "są zagrożone" - wynika z raportu serwisu Axios, na który powołuje się stacja MSNBC. To efekt polityki Donalda Trumpa, ale nie pomaga także Marco Rubio, sekretarz stanu USA, który stwierdził, że "wizyta w Ameryce to nie prawo" a "przywilej". 

Administracja Trumpa "rozpoczęła wojnę z turystyką". Ta "szybko upada", kolejne miejsca "zagrożone"

Administracja Trumpa "rozpoczęła wojnę z turystyką". Ta "szybko upada", kolejne miejsca "zagrożone"

Źródło:
MSNBC

W Pekinie odbył się pierwszy półmaraton, w którym udział wzięli nie tylko ludzie, ale także humanoidalne roboty. Wśród tych drugich wygrał Tiengong Ultra, który trasę 21 kilometrów pokonał w 2 godziny, 40 minut i 42 sekundy.

Ludzie i roboty. Pierwsze takie zawody na świecie

Ludzie i roboty. Pierwsze takie zawody na świecie

Źródło:
PAP

Na szczeblu unijnym może dojść do "harmonizacji zasad opodatkowania" nowatorskich wyrobów tytoniowych i nikotynowych. Jak poinformowało źródło Polskiej Agencji Prasowej, pomysł ten popiera "zdecydowana większość państw członkowskich". Dyskusję na ten temat rozpoczęła polska prezydencja.

Akcyza na e-papierosy w całej Unii? "Zdecydowana większość" jest za

Akcyza na e-papierosy w całej Unii? "Zdecydowana większość" jest za

Źródło:
PAP

Rosja dąży do tego, by Stany Zjednoczone otworzyły swoją przestrzeń powietrzną dla rosyjskich linii lotniczych, lecz Unia Europejska nie jest temu przychylna, a bez współpracy z Europą rosyjskim przewoźnikom trudno będzie wznowić loty do Ameryki - ocenił serwis Politico.

Nie zgadzają się na rosyjskich przewoźników. "Poważne kwestie bezpieczeństwa"

Nie zgadzają się na rosyjskich przewoźników. "Poważne kwestie bezpieczeństwa"

Źródło:
PAP

Główny Inspektorat Sanitarny wydał w środę ostrzeżenie w sprawie określonych partii bezglutenowych batonów proteinowych. Stwierdzono w nich obecność glutenu. Kwestionowane produkty są wycofywane ze sklepów.

Batony wycofane ze sklepów. Ostrzeżenie

Batony wycofane ze sklepów. Ostrzeżenie

Źródło:
PAP, tvn24.pl

W piątkowym losowaniu Eurojackpot nie padła główna wygrana. Kumulacja rośnie do 320 milionów złotych. W Polsce odnotowano wygrane piątego stopnia. Oto liczby, które wylosowano 18 kwietnia 2025 roku.

Potężna kumulacja w Eurojackpot

Potężna kumulacja w Eurojackpot

Źródło:
tvn24.pl