Drugi lot Dreamlinera odbył się już bez takiego zainteresowania mediów, jak ten sprzed tygodnia. Druga maszyna z prototypowej serii amerykańskiego Boeinga po raz drugi wzbiła się w powietrze we wtorek - i szybko wróciła na ziemię.
Po niespełna dwóch godzinach lotu Dreamliner był znów na lotnisku. Powodem były kłopoty z mechanizmem sterowania klapami, zgłoszone przez pilotów.
Testy odbywają się na lotnisku Everett Paine Field w stanie Waszyngton na Zachodnim Wybrzeżu USA. Tym razem w powietrze wzbiła się maszyna pomalowana w barwy japońskich linii All Nippon Airways, które są wśród pierwszych odbiorców nowego samolotu. Jak podano, do testów będzie używanych sześć Dreamlinerów z pierwszej serii.
Nowy flagowiec Boeinga
Dreamliner ma stać się flagowym produktem Boeinga i jego odpowiedzią na europejskiego Airbusa A380. O ile francusko-niemiecki koncern stawia na maszynę zabierającą niemal pól tysiąca pasażerów i w ten sposób minimalizującą jednostkowy koszt transportu, Amerykanie oszczędności w kosztach eksploatacji szukają w niskiej wadze maszyny i redukcji zużycia paliwa. Dreamliner ma zużywać go o 20 procent mniej niż maszyny porównywalnej wielkości.
Dreamliner zbudowany jest z lekkich materiałów kompozytowych, powstaje jednak w bólach: start do testowego lotu opóźnił się o dwa lata. Jednym z pierwszych odbiorców maszyny mają być Polskie Linie Lotnicze LOT.
Źródło: AP, AFP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Boeing