Budowa drugiej nitki gazociągu przez terytorium Polski jest w tej chwili niecelowa - uważa premier Rosji Władimir Putin. Dodał jednak, że w przyszłości można będzie powrócić do tego tematu.
- Dzisiaj nie widzimy potrzeby mówienia o budowie jeszcze jednej nitki - powiedział Putin na spotkaniu z dziennikarzami w swojej podmoskiewskiej rezydencji w Nowo-Ogariowie.
Pierwsza nitka gazociągu Jamał transportuje przez Białoruś i Polskę na Zachód rocznie 33 mld m sześc. Kilka lat temu planowano wybudować drugą nitkę - jest pod nią nawet gotowy teren - o podobnej przepustowości. Zamiast drugiej nitki Rosja wspólnie z Niemcami postanowiła jednak budować Gazociąg Północny po dnie Bałtyku, Nord Stream. Ma on liczyć 1198 km, docelowo transportować 55 mld m sześc. gazu rocznie i omijać Polskę.
Gaz po dnie Bałtyku to priorytet
Według szefa rosyjskiego rządu, najpierw należy zakończyć właśnie budowę gazociągu po dnie Morza Bałtyckiego.
- Będzie to bezpośrednie wyjście z Rosji do Europy Zachodniej - powiedział Putin.
W przyszłości "wszystko teoretycznie jest możliwe w zależności od wielkości zapotrzebowania na gaz".
- W przyszłości - teoretycznie - możemy wrócić do tematu - dodał.
Putin dzieli i rządzi
Premier Rosji pochwalił jednak Polskę, która będąc krajem tranzytowym, stanowczo sprzeciwia się budowie gazociągu Nord Stream.
- Chwała Bogu, relacje z Polską w tej dziedzinie mamy uregulowane. Wszystko funkcjonuje normalnie. Tranzyt jest zapewniony. Uzgodnione są też stawki za ten tranzyt - powiedział.
- Stosunki z Polską w tej sferze układają się pomyślnie - dodał szef rosyjskiego rządu.
Źródło: PAP