Białoruś opowiada się za budową gazociągu Jamał 2. I wylicza koszty. Budowa drugiej nitki gazociągu Jamał-Europa na odcinku od granicy niemiecko-polskiej do Nieświeża na Białorusi kosztowałaby około 2,6 mld dolarów. To kilka razy mniej niż forsowana przez Rosję rura po dnie Bałtyku - Nord Stream, czy też Gazociąg Północny.
Pierwsza nitka Jamału biegnie przez Białoruś i Polskę i transportuje 33 mld metrów sześc. gazu rocznie. Liczy łącznie 2 tys. km. Agencja Interfax-Zapad podała powołując się na przedstawiciela białoruskiej spółki gazowej Biełtransgaz, że budowę gazociągu Jamał-Europa-2 można zrealizować w krótkim czasie za minimalną cenę dzięki istnieniu rozwiniętej infrastruktury pierwszej nitki.
Konflikt Rosji z Ukrainą o gaz spowodował, że nawet Rosjanie zaczęli znowu mówić o drugiej nitce tego gazociągu. Bo wiadomo, że Nord Stream, omijający i Białoruś, z którą Rosja prowadziła już wojnę gazową, i Ukrainę, oprotestowana jest przez wiele państw, w tym Polskę, ma kosztować ponad 12 mld euro, a jego budowa będzie się ślimaczyć w nieskończoność. Nord Stream ma liczyć 1198 km, docelowo transportować 55 mld m sześc. gazu rocznie.
- W trakcie projektowania i budowy pierwszej nitki gazociągu Jamał-Europa przewidziano i zrealizowano rozwiązania techniczne w celu umożliwienia budowy jego drugiej nitki (...) o takiej samej przepustowości - 33 mld metrów sześciennych rocznie - mówi tymczasem przedstawiciel Biełtransgazu. Interfax nie podaje jego nazwiska. prawa
Prezydenci o Jamale
Podczas planowanych na początek lutego w Moskwie rozmów prezydentów Rosji i Białorusi, Dmitrija Miedwiediewa i Alaksandra Łukaszenki, strona białoruska może zaproponować rozszerzenie tranzytu rosyjskiego gazu do Europy przez terytorium Białorusi - pisze w środę dziennik "Wriemia Nowostiej".
Niedawno na forum międzynarodowej konferencji na temat dostaw gazu z Rosji do Europy przez Ukrainę, zwołanej w sobotę w Moskwie z inicjatywy Miedwiediewa, białoruski premier Siarhiej Sidorski zaproponował zbudowanie drugiej nitki gazociągu Jamał-Europa.
- Z ekonomicznego punktu widzenia najbardziej opłacalna jest budowa (gazociągu) Jamał-Europa 2 - oświadczył Sidorski, zaznaczając, że projekt ten jest tańszy od innych, zapewnia najkrótszą drogę tranzytu i może być zrealizowany najszybciej.
Przecieki z moskiewskiego szczytu
O wystąpieniu Sidorskiego podczas zamkniętej części obrad moskiewskiej konferencji informuje też środowa "Niezawisimaja Gazieta".
"Strona białoruska aktywnie promowała ten projekt podczas sobotniego szczytu energetycznego w Moskwie. Przedstawiciele Mińska przekonywali zarówno Rosję, jak i Europę, że nowa magistrala byłaby o 5-10 mld dolarów tańsza od dyskutowanego od dawna Nord Stream (Gazociąg Północny)" - relacjonuje dziennik.
Według "Niezawisimej Gaziety", "europejscy urzędnicy jakoby się tym zainteresowali, gdyż Unia Europejska chce zmniejszyć zależność od głównego kraju tranzytowego - Ukrainy, jednak ma wątpliwości co do kosztownego Nord Stream".
"Wszelako ani w rządzie Federacji Rosyjskiej, ani w Gazpromie na razie nie potwierdzono, że Rosja zainteresowała się białoruską inicjatywą" - dodaje dziennik.
Tajemnice rozmów Juszczenki z Łukaszenką
"Wriemja Nowostiej" i "Niezawisimaja Gazieta" utrzymują, że projekt budowy drugiej nitki gazociągu Jamał-Europa był we wtorek jednym z tematów rozmów Łukaszenki z prezydentem Ukrainy Wiktorem Juszczenką w Czernihowie (północna Ukraina).
Zdaniem tego drugiego dziennika, "Ukraina odnosi się do projektu Jamał-Europa II z niepokojem". "W Kijowie dopuszcza się, że Juszczenko postanowił wyjaśnić szczegóły w osobistej rozmowie z Łukaszenką" - wskazuje "Niezawisimaja Gazieta".
Ale zupełnie inny klimat tego spotkania wynika z wypowiedzi Łukaszenki. Prezydent Białorusi podziękował prezydentowi Ukrainy za jego wysiłki na rzecz zbliżenia Mińska z państwami zachodnimi. A czy coś mogłoby bardziej Białoruś zbliżyć niż kolejna tranzytowa rura?
Rosja wciąż mówi: "niet"
Druga nitka jamalskiej rury miała być ułożona do końca 2001, a potem do 2010 roku, jednak ze względu na zaangażowanie Rosji w budowę Nord Stream nie zaczęto jej nawet projektować. Gazprom uzależnia tę inwestycję od wzrostu zapotrzebowania na błękitne paliwo w Europie Środkowej i Północnej, przede wszystkim w Polsce.
Białoruś wielokrotnie proponowała Moskwie preferencje w opłatach za tranzyt gazu, jeśli strona rosyjska zbuduje Jamał-Europa 2. Mińsk zaznaczał przy tym, że podczas budowy pierwszej nitki przygotowano całą infrastrukturę niezbędną do położenia drugiej.
Infrastruktura ta jest własnością Gazpromu. Ziemię pod nią rosyjski koncern przejął w wieczystą dzierżawę.
Gdy konflikt gazowy Rosji z Ukrainą zaczął już narastać, w połowie grudnia 2008 roku Gazprom potwierdził, że jest zainteresowany budową drugiej nitki gazociągu Jamał-Europa. Wiceprezes rosyjskiego koncernu Aleksandr Miedwiediew przypomniał jednak wówczas, że podstawowym warunkiem realizacji tego projektu jest istnienie potwierdzonego popytu ze strony Polski na 10 mld metrów sześciennych gazu.
Na początku stycznia 2009 roku premier Władimir Putin ocenił, że budowa gazociągu Jamał-Europa II jest w tej chwili niecelowa, jednakże w przyszłości można będzie powrócić do tego tematu.
Źródło: PAP