Jeszcze do niedawna najdroższym autem świata był Koenigsegg CCXR o wartości niemal 18 milionów złotych. Jednak Rolls-Royce wybił się na numer jeden, prezentując w ostatnich dniach auto, które wartością przewyższa dotychczasowego rekordzistę kilkakrotnie.
Rolls-Royce Sweptail nie jest dostępny w sprzedaży, bo znalazł już właściciela z odpowiednio grubym portfelem.
I choć firma nie zdecydowała się zdradzić jego dokładnej ceny, to dyrektor Rollsa oświadczył, że jest "bardzo, bardzo drogie, a prawdopodobnie może być nazwane najdroższym autem świata".
Najdroższe auto
Cena, którą podajemy, została ustalona przez dziennikarzy londyńskiego "The Telegraph". Oszacowali oni wartość auta na 10 mln funtów, czyli około 48 mln zł.
Jak informuje CNBC, Rolls-Royce podczas prezentacji nie skupiał się na aspektach technicznych auta i wolał skierować uwagę na estetykę. Ta ma nawiązywać do klasyków z lat dwudziestych i trzydziestych ubiegłego wieku. Na jego cenę miał wpływ największy do tej pory tzw. grill na przodzie.
Zrobienie samochodu od początku do końca, jak informuje CNBC, trwało ponad cztery lata. Przyszły właściciel oczywiście nie uczestniczył w całym procesie, ale to do niego należała decyzja o wyborze takich detali, jak tapicerka, materiał na deskę rozdzielczą czy obicia.
Drogie limuzyny
Tymczasem, dyskusja o najdroższym samochodzie na świecie jest wciąż żywa. Jak zauważa CNBC, blisko pierwszego miejsca są Koenigsegg CCXR, sprzedany za ok. 4,8 mln dolarów ( około 18 mln zł) i Lamborghini Veneno Roadster, za 4,5 mln dolarów (niemal 17 mln zł). Problem w tym, że dokładną cenę ciężko jest ustalić, ponieważ najdroższe modele są najczęściej robione na zamówienie.
Tak było też i w przypadku Rolls-Royce'a. Cudowne autko zostało zaprojektowane na zamówienie jednego z czołowych klientów firmy.
Oczywiście pod uwagę nie bierze się modeli aukcyjnych, których wartość dochodzi nawet do 30 mln dolarów.
Autor: ps/ms / Źródło: CNBC
Źródło zdjęcia głównego: mat. promocyjne