Do tego typu zmian trzeba się solidnie przygotować. Nie wykorzystaliśmy czasu, który mieliśmy - mówił w rozmowie z TVN24 Mariusz Podkalicki z Akademii Bezpiecznej Jazdy. W ten sposób odniósł się do zmian w przepisach o ruchu drogowym, które zaczynają obowiązywać we wtorek. Zdaniem Podkalickiego zabrakło w tej sprawie kampanii informacyjnej, a skutkiem tego może być "duże zamieszanie" w kolejnych tygodniach, a nawet miesiącach.
Od 1 czerwca wchodzą w życie nowe przepisy drogowe, m.in.: pieszy zachowujący szczególną ostrożność (zakaz korzystania z telefonu na pasach), wchodzący na przejście dla pieszych ma mieć pierwszeństwo przed każdym pojazdem za wyjątkiem tramwaju, zakaz tak zwanej jazdy na zderzaku oraz ujednolicenie do 50 km/h dopuszczalnej prędkości w obszarze zabudowanym niezależnie od pory.
"Pytanie, czy te zmiany w przepisach dotrą do wszystkich użytkowników dróg"
Zdaniem eksperta z Akademii Bezpiecznej Jazdy "najwięcej wątpliwości budzi zmiana dotycząca pieszych". Chodzi o zakaz korzystania z telefonów podczas przechodzenia przez przejście dla pieszych. - Do tego wszystkiego będziemy musieli się przyzwyczaić. Ale wydaje mi się, że ta zmiana jest bardzo trafna - stwierdził.
Podkalicki ocenił też, że "na dwa dni przed wejściem przepisów zrobił się szum medialny". - Teraz jest pytanie, czy te zmiany w przepisach dotrą do wszystkich użytkowników dróg. Czy wszyscy będą świadomi, czy będą wiedzieli, jak się zachowywać? Nie wiem, czy ludzie nie będą ryzykowali i narażali siebie - stwierdził.
Według niego jest ryzyko pojawienia się niebezpiecznych sytuacji na ulicach w związku ze zmianą regulacji. - Kampania (informacyjna - red.) była fatalnie przygotowana. Mało się o tym mówiło. Do tego typu zmian trzeba się solidnie przygotować. Wydaje mi się, że nie wykorzystaliśmy tego czasu, bo o tych zmianach mówiło się o półtora roku i teraz nagle wszystko zaczyna się zmieniać. Miejmy nadzieję, że będzie dobrze. Dużo zależy od pieszych i od kierowców - podkreślił.
Skoro zarówno wielu kierowców, jak i pieszych, nie jest świadomych tego, że zmieniają się przepisy, to kiedy zacznie nowe prawo prawidłowo funkcjonować? - Obawiam się, że na samym początku - przez miesiąc, dwa, może pół roku - będzie z tym naprawdę duże zamieszanie - stwierdził ekspert.
Dodał: - Pamiętam sytuację, gdy otworzono granice i do Szczecina zaczęli przyjeżdżać Niemcy, których obowiązywały już te przepisy. Oni praktycznie przed każdym przejściem dla pieszych się zatrzymywali, a doprowadzało to do naprawdę niebezpiecznych sytuacji, bo nasi polscy kierowcy nie wiedzieli, o co chodzi, dlaczego oni w ten sposób reagują. I teraz jest pytanie, czy ten obowiązek - ta zmiana przepisów - jest w stanie dotrzeć do wszystkich użytkowników dróg? Żeby wszyscy zaczęli w ten sam sposób podchodzić do tematu.
Czytaj także: Zmiany dla kierowców od czerwca >>>
Źródło: PAP, TVN24 Biznes
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock