Zaczęło się na Twitterze od wpisu, który rozpoczął wymianę całej korespondencji między dealerem Nissana a późniejszym nabywcą samochodu tej marki. W toku wymiany wiadomości dobito targu na sprzedaż samochodu X-Trail.
Nissan od pewnego czasu zapowiadał, że nosi się zamiarem aktywizacji działań sprzedażowych w mediach społecznościowych. Również kontakty z klientami miały w większej mierze być interaktywne i odbywać się za pośrednictwem nowoczesnych kanałów komunikacji. Jak zapowiedział, tak zrobił. Początek historii zakupu auta przez Twittera miał miejsce, kiedy przyszły klient wysłał hasztag #compraruncocheportwitter (po polsku znaczy: „kup samochód na Twitterze”) do przedstawicieli różnych marek samochodowych.
Hiszpan Raul Escolano rzucił w ten sposób wyzwanie producentom aut sprzedających swoje modele w Hiszpanii. Chciał sprawdzić, czy w dobie wszechobecnych mediów społecznościowych da się kupić auto wyłącznie poprzez ten kanał komunikacji.
Od momentu pierwszego kontaktu z klientem do zamknięcia transakcji minęło 6 dni. Zgodnie z zasadą innowacyjnego podejścia do zakupu samochodów całą transakcję zrealizowano przez Internet, a kluczyki do Nissana X-Trail dostarczono nabywcy przesyłką kurierską.
Jak mówi o całym przedsięwzięciu sam Escolano - specjalista ds marketingu cyfrowego - „miałem właśnie zmienić samochód i chyba byłem zbyt leniwy na przejście całej tej drogi przez mękę i dealerów, by dotrzeć na końcu do zakupu auta”.
„Pierwszej marce zajęło 15 godzin, by wejść do gry. Ale nie wszyscy producenci zareagowali na hashtaga i szum wokół niego, jaki się zrobił w internecie” - dodał.
- Tylko 20 proc. marek, do których rozesłałem wiadomość, podjęło rękawice. Reszta albo nie zrozumiała, o co w tym wszystkim chodzi, albo ich auta nie spełniały moich wymagań - wskazał.
¿Te comprarías un coche vía Twitter sin probarlo antes? https://t.co/lEwNL0PTTn pic.twitter.com/45OAGiCTMJ
— Tecnología LV (@TecnologiaLV) 8 lipca 2016
Pierwsze bezpośrednie spotkanie nabywcy auta z pracownikami Nissana miało miejsce przy odbiorze pojazdu w hiszpańskiej centrali marki, dwa miesiące po rozpoczęciu procesu sprzedaży.
Autor: Jakub Tomaszewski / Źródło: tvn24bis.pl
Źródło zdjęcia głównego: materiały prasowe