Balansujący nad jedną z lubelskich ulic sztukmistrz wrócił na swoje miejsce. Został zdjęty pod koniec stycznia, kiedy zaczął zwisać głową w dół. Z równowagi wytrąciła go śnieżyca. Pion trzymała tylko towarzysząca mu małpka. Również ona została zabrana do konserwacji i teraz wróciła wraz ze sztukmistrzem.
- Taka sytuacja zdarzyła się po raz pierwszy. Zdziwiona była nawet wisząca obok niego małpka – mówił w styczniu w rozmowie z tvn24.pl Michał Makowski, przewodniczący zarządu Rady Dzielnicy Stare Miasto.
Chodzi o wykonanego z żywicy sztukmistrza, który dzięki odpowiedniemu rozłożeniu ciężaru balansował na stalowej linie rozpiętej nad ul. Grodzką w Lublinie. Styczniowa śnieżyca sprawiła, że sztukmistrz zaczął wisieć do góry nogami. Pion trzymała tylko towarzysząca mu małpka.
"Wisząca w nienaturalnej pozycji rzeźba mogła budzić niepokój"
Urząd miasta postanowił zdjąć obie rzeźby. - Choć nie było zagrożenia, to wisząca w nienaturalnej pozycji rzeźba mogła budzić niepokój – mówiła nam Izolda Boguta z biura prasowego lubelskiego magistratu.
Rzeźby trafiły do pracowni rzeźbiarskiej swojego twórcy, czyli Jerzego Kędziory. Tam przeszły konserwację, a teraz wróciły na swoje miejsce. Oczywiście obie trzymają pion.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Miasto Lublin