Sejm rozpatruje wniosek o wotum zaufania dla rządu Donalda Tuska. Po wygłoszonym przez premiera expose, posłowie zaczęli zadawać pytania. Na mównicę wszedł też poseł PiS Przemysław Czarnek.
DOWIEDZ SIĘ WIĘCEJ:
- Strasznie się pan denerwował, a nawet straszył sądami, kiedy przypominano panu pańską wypowiedź "für Deutschland". Ale spójrzmy na fakty, o których pan tutaj nie mówił. Otóż minister w pana rządzie i to w rocznicę wyzwolenia Auschwitz-Birkenau oczerniła Polaków, mówiąc, że to oni budowali obozy. Pan na to nie zareagował, pan to zbagatelizował. Dalej w świecie się mówi o tej wypowiedzi - powiedział, zwracając się do Tuska.
Dodał, że "ta sama minister zlikwidowała wszystkie programy godnościowe dla Polaków w ministerstwie edukacji do tego stopnia, że polskie dzieci z polskich szkół w Chicago w tym roku musiały lecieć Lufthansą do Polski, bo LOT dawał im bilety trzy tysiące złotych droższe".
- Zlikwidowaliście możliwość działania reaktora Maria produkującego radioizotopy w 10 procentach dla świata. W tym samym czasie, kto otwiera produkcję radioizotopów? Niemcy - mówił Czarnek.
- Panie premierze, pominął pan fakt służenia jednak interesom niemieckim, a nie polskim w swoim przemówieniu. Pytanie jest takie: dlaczego pan nie uniesie się honorem i nie poda się do dymisji, zamiast składać głupi wniosek o wotum zaufania - zakończył swoje wystąpienie poseł PiS.
Autorka/Autor: js/ads
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24