Przełom w dostępie do badań genetycznych. Resort zapowiada nowe rozwiązanie

shutterstock_2333998527
Rak jelita grubego i temat, o którym wolimy milczeć. Cała rozmowa
Źródło: TVN24
Od 1 lipca Narodowy Fundusz Zdrowia będzie finansować badania genetyczne wykonywane z krwi obwodowej w trybie ambulatoryjnym. To zmiana długo oczekiwana przez pacjentów. Dotychczas, aby wykonać taką diagnostykę, trzeba było pacjenta hospitalizować. Wydłużało to ścieżkę do otrzymania leczenia i mnożyło koszty. - Twardy rachunek ekonomiczny jest zbieżny z tym, czego chcą pacjenci - komentuje Dorota Korycińska, prezeska zarządu Ogólnopolskiej Federacji Onkologicznej.

O potrzebie refundacji badań genetycznych z krwi, wykonywanych ambulatoryjnie mówiło się od dawna. Obecny stan rzeczy określany był mianem absurdu. Sytuacja sprowadzała się do tego, że aby rozliczyć takie badanie, trzeba było chorego położyć do szpitala.

Wiceminister zdrowia zapowiada przełomową zmianę

- Od 1 lipca będziemy mieli finansowane badania genetyczne z krwi obwodowej w kierunku mutacji BRCA1/BRCA2. To jest to, co do tej pory było finansowane tylko przy położeniu pacjenta do szpitala. Dotyczy to pacjentów z rakiem trzustki, rakiem jelita grubego, jajnika oraz prostaty i otwiera im dostęp do kolejnej linii leczenia, gdy wyczerpali już wszystkie inne możliwości - zapowiedziała we wtorek podczas X Międzynarodowego Forum Medycyny Personalizowanej wiceministra zdrowia Urszula Demkow.

O konieczności wykonywania badań genetycznych z krwi obwodowej we wspomnianych nowotworach zaczęto mówić coraz więcej od 2022 roku, kiedy pojawiły się terapie dedykowane chorym z nowotworami genetycznie uwarunkowanymi - z mutacjami BRCA1 i BRCA2.  Aby otrzymać terapię, pacjent musiał zostać przebadany pod kątem ich obecności. Możliwość przeprowadzenia takiego badania z refundacją była przewidziana albo w ramach hospitalizacji, albo w poradniach genetycznych. Problem w tym, że kolejki w poradniach są bardzo długie, przede wszystkim z uwagi na niedobór lekarzy genetyków. Z kolei hospitalizacja tylko w celu pobrania krwi była określana mianem drogiego absurdu.

Badania genetyczne trzeba uporządkować

- Do uporządkowania mamy tak naprawdę cały koszyk badań genetycznych. Zwłoka i brak zdroworozsądkowych rozwiązań wynikały z tego, że badania genetyczne są wykorzystywane w różnych chorobach, nie tylko nowotworowych, ale i rzadkich czy ultrarzadkich, co sprawia, że mamy w tym zakresie różne świadczenia: świadczenia w ambulatoryjnej opiece specjalistycznej, świadczenia odrębnie kontraktowane, trzy koszyki świadczeń w onkologii oraz nowe koszyki w chorobach rzadkich. Zrobił się ogromny bałagan i chcę go uporządkować. Nie zgodziłam się na to, co proponował NFZ – żeby czekać z uporządkowaniem badań w onkologii do momentu uporządkowania całego koszyka, bo potrwałoby to co najmniej przez kolejne dwa czy trzy miesiące. Onkologia wejdzie więc już teraz, a cały koszyk będziemy dalej porządkować, bo mamy chaos w systemie - wskazała wiceminister zdrowia.

- Dziś jest tak, że na niektóre badania genetyczne może kierować tylko lekarz genetyk, a mamy ich ledwie około stu w kraju. Nie wyobrażam sobie, żeby przepuścić każdego chorego z nowotworem przez poradnię genetyczną. To nierealne - dodała Demkow.

Rachunek ekonomiczny jest zbieżny z oczekiwaniami pacjentów

Z zapowiadanych zmian cieszą się organizacje pacjenckie. Jak podkreśliła Dorota Korycińska, prezeska zarządu Ogólnopolskiej Federacji Onkologicznej, możliwość rozliczania badań genetycznych w AOS jest korzystna zarówno dla pacjentów, jak i systemu ochrony zdrowia.

- Panuje mit, że jak wprowadzamy nowe technologie czy rozwiązania, to będzie to dużo kosztowało, a tak nie jest. Opłaca się pobierać krew w trybie ambulatoryjnym i musimy o tym pamiętać. Z jednej strony mamy tu więc emocje chorych, a z drugiej twardy rachunek ekonomiczny i jest on zbieżny z tym, czego chcą pacjenci - podkreśliła.

"Długo to trwało, ale najważniejsze, że ta bardzo ważna dla pacjenta możliwość podjęcia szybszej prawidłowej terapii doczekała się zmiany" - napisała w mediach społecznościowych Krystyna Wechmann, prezeska Federacji Stowarzyszeń Amazonki.

Czytaj także: