Mieszkanka Chełma (Lubelskie) wyjrzała przez okno swojego mieszkania na balkon i od razu chwyciła za telefon. "Zadzwoniła kobieta i poinformowała, że po jej balkonie biega małpa" - informuje chełmska straż miejska w mediach społecznościowych. Okazało się, że zwierzę uciekło jednej z sąsiadek właścicielki balkonu.
W poniedziałek straż miejska z Chełma dostała nietypowe zgłoszenie. "Zadzwoniła kobieta i poinformowała, że po jej balkonie biega małpa" - czytamy na profilu facebookowym chełmskiej straży miejskiej.
Potwierdzili, że małpa jest
Strażnicy na miejscu potwierdzili zgłoszenie. "Funkcjonariusze, którzy udali się na miejsce zgłoszenia ze zdziwieniem potwierdzili będącą na balkonie małpę" - opisano w mediach społecznościowych.
Okazało się, że zwierzę należy do jednej z mieszkanek tego samego bloku. Strażnicy oddali małą małpę właścicielce.
Czytaj też: Małpa porzucona w kamienicy w Jaworze. Kilka dni wcześniej została skradziona z mini zoo
Coraz częściej trzymane w domach
- Ten gatunek małpy szerokonosej, czyli uistiti białouchej (nazywanej też marmozetą białouchą - red.), jest w ostatnich latach popularny. Niestety ludzie często trzymają w domach pojedyncze osobniki, co jest w tym przypadku bardzo złym pomysłem. To zwierzęta stadne, które powinny żyć w grupie - komentuje Bartłomiej Gorzkowski, prezes lubelskiej Fundacji Epicrates.
Małpy z tego gatunku coraz częściej trafiają pod opiekę fundacji, bo właściciele nie są w stanie zapewnić zwierzakom odpowiednich warunków. - Marmozety żyją w naturze w stadach rodzinnych zamieszkujących tereny o powierzchni nawet do 40 hektarów. Człowiek w żaden sposób nie jest w stanie zapewnić takich warunków - mówił nam Gorzkowski w czerwcu ubiegłego roku, gdy pod opiekę jego fundacji trafiły kolejne małpy.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Straż Miejska Chełm