Prokuratura skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko byłemu naczelnikowi wydziału prewencji Komendy Wojewódzkiej Policji w Białymstoku, który miał – podczas spotkania z okazji Dnia Kobiet - klepnąć w pośladek pracowniczkę cywilną komendy. Oskarżony nie przyznaje się do winy. Za naruszenie nietykalności cielesnej grozi mu grzywna, ograniczenie wolności lub kara do roku więzienia.
Sprawa dotyczy oficjalnego spotkania z okazji ubiegłorocznego Dnia Kobiet w budynku Komendy Wojewódzkiej Policji w Białymstoku. Naczelnik wydziału prewencji miał klepnąć ręką w pośladek pracownicę cywilną komendy.
W związku z podejrzeniem, że doszło do zachowania mogącego naruszyć godność i nietykalność cielesną komendant wojewódzki odwołał policjanta ze stanowiska i wszczął wobec niego postępowanie dyscyplinarne.
Został zwolniony z pracy
- Został odwołany, bo zachował się w sposób poniżający, naruszający godność i nietykalność – mówił wtedy rzecznik podlaskiej policji Tomasz Krupa.
Funkcjonariusz został przeniesiony do innej jednostki, żeby na co dzień nie mieć kontaktu z tą kobietą i by miała ona komfort pracy. Ostatecznie w sierpniu ubiegłego roku został zwolniony ze względu na ważny interes służby. W związku z tą decyzją umorzone zostało – jako bezprzedmiotowe – postępowanie dyscyplinarne. Komenda Główna Policji utrzymała decyzję o zwolnieniu.
Zeznania świadków, zapisy z monitoringu
Sprawą zajmowała się Prokuratura Okręgowa w Ostrołęce, która po zebraniu dowodów postawiła mężczyźnie zarzut naruszenia nietykalności cielesnej. Według śledczych, podczas składania życzeń uderzył on kobietę otwartą dłonią w pośladek. Czyn został też opisany jako zachowanie stanowiące "rażące lekceważenie porządku prawnego".
ZOBACZ TEŻ: Policjantka miała ukraść towar za 130 złotych
- Powyższe okoliczności ustalono na podstawie zeznań świadków - głównie funkcjonariuszy i pracowników cywilnych komendy - zabezpieczonego monitoring z budynku Komendy Wojewódzkiej Policji w Białymstoku oraz innych materiałów dowodowych – informuje rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Ostrołęce Elżbieta Łukasiewicz.
Nie przyznał się do winy
Do Sądu Rejonowego w Białymstoku wpłynął właśnie akt oskarżenia.
- W czasie śledztwa oskarżony nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu – podkreśla prokurator Łukasiewicz.
Za zarzucane przestępstwo grozi grzywny, ograniczenie wolności lub kara do roku więzienia.
Od konfetti i imprezy z tańcem hawajskim
Jak dowiedział się reporter tvn24.pl, chodzi o funkcjonariusza, który był zaangażowany w głośną w 2016 roku sprawę zrzucania z pokładu należącego do Straży Granicznej śmigłowca biało-czerwonego konfetti podczas obchodów Święta Niepodległości w Augustowie. Gościem tych uroczystości był nadzorujący wówczas policję wiceminister spraw wewnętrznych i administracji, poseł Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Zieliński.
Także ten policjant - jak wynika z ustaleń tvn24.pl - był zaangażowany w organizację innej imprezy, w której również uczestniczył wiceminister Zieliński. Chodziło o konferencję poświęconą bezpieczeństwu osób starszych, w czasie której wiceministra powitała grupa Sen Hawajów, działająca przy białostockiej Akademii 50+, wykonując pokaz tańca hawajskiego. To wydarzenie również miało miejsce w 2016 roku.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24