|

Psychiatra o tragedii w Jeleniej Górze: zawsze są jakieś sygnały

Zabójstwo uczennicy z Jeleniej Góry wstrząsnęło opinią publiczną
Zabójstwo uczennicy z Jeleniej Góry wstrząsnęło opinią publiczną
Źródło: PAP/Krzysztof Ćwik
Sprawa śmierci 11-letniej Danusi z Jeleniej Góry rodzi wiele pytań i trudnych emocji. Po czym rodzic może poznać, że jego dziecko jest ofiarą bądź sprawcą przemocy rówieśniczej? Dlaczego niektóre dzieci krzywdzą inne? Zapytaliśmy o to dr n. med. Aleksandrę Lewandowską, konsultantkę krajową w dziedzinie psychiatrii dzieci i młodzieży, oraz mgr Agatę Lüdtke, psycholożkę i pedagożkę.Artykuł dostępny w subskrypcji
Kluczowe fakty:
  • Ciało Danusi znaleziono w poniedziałek. Policja przekazała, że doszło do zabójstwa. W związku z tymi wydarzeniami zatrzymano 12-letnią dziewczynkę, uczennicę tej samej szkoły, do której chodziła ofiara.
  • Zadaliśmy ekspertom pytania, które nurtują wielu rodziców, śledzących tę sprawę. Czego nie powinno się ignorować? Na co zwrócić szczególną uwagę? O czym mogą świadczyć na przykład dolegliwości somatyczne?
  • Czujność i uważność rodzica to najważniejsze czynniki ochronne - mówi dr Lewandowska. Tłumaczy też, jak budować dobrą relację z dzieckiem i kiedy warto poprosić o pomoc specjalistów.
  • Zdaniem ekspertów sygnały w sytuacji, kiedy dziecko jest sprawcą przemocy, mogą być podobne do tej, gdy jest ono ofiarą. Co najczęściej się kryje za agresją młodej osoby?

Jeśli doświadczasz problemów emocjonalnych i potrzebujesz porady lub wsparcia, tutaj znajdziesz listę organizacji oferujących profesjonalną pomoc. W sytuacji bezpośredniego zagrożenia życia zadzwoń na numer 997 lub 112.

Dwunastolatka była uczennicą tej samej szkoły, do której chodziła Danusia. Zatrzymana została już wysłuchana w sprawie zabójstwa, a sąd zastosował wobec niej środek tymczasowy. Ta sprawa wstrząsnęła nie tylko mieszkańcami Jeleniej Góry. Wiele osób zadaje sobie pytanie, dlaczego doszło do takiej tragedii. Czy zdarzeniom, do których dochodzi na skutek przemocy rówieśniczej, można zapobiegać? Dr n. med. Aleksandra Lewandowska, konsultant krajowa w dziedzinie psychiatrii dzieci i młodzieży, twierdzi, że w dużej mierze tak.

- Czasami po różnych tragediach słyszy się, że "nic tego nie zapowiadało", "nie było żadnych sygnałów". To nieprawda. Zawsze jest jakiś sygnał i mówię to z pełną odpowiedzialnością - przyznaje w rozmowie z tvn24.pl dr Aleksandra Lewandowska. Każde dziecko będzie reagować na przemoc rówieśniczą trochę inaczej - to zależy od temperamentu i osobowości. Inaczej zareaguje ekstrawertyk, inaczej introwertyk. Jest jednak lista pewnych ogólnych "czerwonych flag", które powinny zaniepokoić rodziców lub opiekunów młodej osoby.

Czytaj także: