- Trudna sytuacja finansowa w ochronie zdrowia może postawić szpitale przed koniecznością przesuwania planowych zabiegów - przewiduje minister zdrowia Jolanta Sobierańska-Grenda.
- Resort zdrowia uspokaja, że pilne zabiegi i leczenie w ramach programów lekowych będą się odbywały normalnie.
- Ministerstwo Zdrowia szuka rozwiązań, które poprawią finansowanie systemu ochrony zdrowia. Wciąż jednak brakuje konsensusu w sprawie kosztownej w realizacji "ustawy podwyżkowej".
- Więcej artykułów o tematyce zdrowotnej znajdziesz tutaj.
O problemach z finansowaniem ochrony zdrowia pisaliśmy już w tvn24.pl kilkukrotnie. Wiadomo, że w przyszłorocznym budżecie na ochronę zdrowia zabraknie 23 miliardów złotych. Luka w tegorocznym budżecie to już 14 miliardów. Do Narodowego Funduszu Zdrowia za pierwsze osiem miesięcy bieżącego roku ze składek zdrowotnych wpłynęła natomiast kwota o 3,5 miliarda złotych mniejsza, niż pierwotnie zakładano. Resort zdrowia pilnie musi więc szukać dodatkowych pieniędzy, ale i oszczędności.
"To nam pozwoli na zachowanie płynności"
Wiceminister finansów Hanna Majszczyk poinformowała podczas październikowego posiedzenia sejmowej komisji finansów, że jej resort ma zamiar przekazać Narodowemu Funduszowi Zdrowia 2,86 mld zł z kilku rezerw budżetowych. - Myślę, że ten rok zakończy się dobrze dla naszych pacjentów. Przesuwamy oszczędności z Ministerstwa Zdrowia, jak również ponad 900 milionów złotych z zasobów KPRM. Jest procedowana zmiana, która gwarantuje 2,08 mld zł z budżetu państwa dla Narodowego Funduszu Zdrowia. To nam pozwoli na zachowanie płynności w tym kwartale - powiedziała w RMF Jolanta Sobierańska-Grenda.
To jednak wciąż za mało, by zapełnić kilkunastomiliardową lukę w kasie ochrony zdrowia. I dlatego zabiegi zaplanowane na końcówkę tego roku będzie trzeba prawdopodobnie przesuwać na początek przyszłego. Ma to dotyczyć na przykład zabiegów ortopedycznych.
- To nie jest nic nowego. Przesuwanie jest racjonalne, bo szpitale szacują, ile mogą wykonać świadczeń - powiedziała szefowa resortu zdrowia. Z podobną sytuacją mieliśmy do czynienia pod koniec ubiegłego roku. Jak zapewniła Sobierańska-Grenda, pilne operacje będą się odbywały normalnie. Również programy lekowe mają być realizowane zgodnie z harmonogramem.
Co z przyszłoroczną luką?
Jednocześnie resort zdrowia stoi przed wyzwaniem związanym z już teraz znaną luką finansową w przyszłorocznych nakładach na zdrowie. Ta ma wynieść 23 miliardy złotych. - Mamy świadomość, że musimy podjąć pewne działania reformatorskie po stronie systemu ochrony zdrowia - powiedziała szefowa resortu zdrowia w wywiadzie dla RMF.
W mijającym tygodniu o problemach z finansowaniem systemu ochrony zdrowia mówiła również podczas Forum Rynku Zdrowia. Zarówno Sobierańska-Grenda, jak i doradca prezydenta RP prof. Piotr Czauderna podkreślali, że system finansowania ochrony zdrowia trzeba zmienić, a budżet państwa powinien przekazać dodatkowe pieniądze na zdrowie. - Innego wyjścia nie mamy - powiedziała Sobierańska-Grenda. - Tak, nie mamy innego wyjścia na dziś - zgodził się prof. Czauderna .
W ocenie szefowej resortu zdrowia konieczne jest podjęcie tematu zmian w ustawie o najniższym wynagrodzeniu w ochronie zdrowia. Przypomnijmy, zgodnie z nią pracownicy tego sektora otrzymują 1 lipca każdego roku podwyżki. Wysokość wynagrodzenia minimalnego w ochronie zdrowia jest uzależniona od przeciętnej pensji w gospodarce narodowej w poprzednim roku oraz współczynnika pracy przypisanego do danego stanowiska. Na sfinansowanie tych podwyżek co roku brakuje pieniędzy. Tylko w 2025 roku trzeba było na ten cel przeusunąć dodatkowe 18 mld zł.
- Spełniła ona swoją rolę w systemie, mamy więcej osób, które chętnie podejmują pracę w zawodach medycznych - powiedziała minister zdrowia na Forum Rynku Zdrowia.
"Żyliśmy ponad stan"
Więcej na ten temat, podczas tego samego wydarzenia, powiedziała wiceminister zdrowia Katarzyna Kęcka. - Przez wiele lat żyliśmy w bańce i mówię to jako jeszcze dwa miesiące temu prezes szpitala powiatowego. Żyliśmy ponad stan – przyznała. - Mamy alternatywy, czyli albo zamrożenie "ustawy podwyżkowej", albo mówimy o przesunięciu jej na styczeń 2027. Wszyscy doskonale zdajemy sobie sprawę z tego, że stan finansów jest zatrważająco zły, jeśli chodzi o finansowanie świadczeń zdrowotnych. Mówimy o brakach w finansowaniu i dlatego rozważamy wszelkie możliwości. Doskonale wszyscy wiemy, że dosypywanie pieniędzy nie powoduje wbrew pozorom poprawy - wyjaśniła.
Szczegóły rządowej propozycji zmian w "ustawie podwyżkowej" mają zostać przedstawione na przyszłotygodniowym posiedzeniu Trójstronnego Zespołu ds. Ochrony Zdrowia.
Autorka/Autor: Piotr Wójcik
Źródło: tvn24.pl, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock