Minister zdrowia zapowiada dialog. Eksperci: wciąż brak diagnozy i planu leczenia

Jolanta Sobierańska
Ministra zdrowia Jolanta Sobierańska-Grenda podczas szczytu medycznego
Jesteśmy gotowi stworzyć przestrzeń do debaty - powiedziała minister zdrowia Jolanta Sobierańska-Grenda podczas szczytu medycznego "Bezpieczny Pacjent", pytana o to, czy resort ma jakąś długofalową strategię wyjścia z kryzysu. - Dobrze, że zaczynamy rozmawiać, ale zabrakło diagnoz i recept na rozwiązanie sytuacji. Nie czuję się mądrzejszy - komentował już po szczycie, w rozmowie z tvn24.pl, Wojciech Wiśniewski z Federacji Przedsiębiorców Polskich. Z konkretów - premier zapowiedział, że składka zdrowotna nie wzrośnie w przyszłym i kolejnym roku.
Kluczowe fakty:
  • Po rządowym szczycie zdrowotnym: minister zdrowia zapowiada dialog i tworzenie przestrzeni do debaty, lecz eksperci i organizacje pacjenckie podkreślają brak realnej diagnozy kryzysu i konkretnego planu naprawczego.
  • Rząd deklaruje rosnące nakłady na ochronę zdrowia i brak planów podniesienia składki zdrowotnej, jednocześnie zapowiadając szukanie oszczędności poprzez bardziej efektywne wydatkowanie środków.
  • Uczestnicy szczytu - lekarze, związki zawodowe, pacjenci i eksperci - oczekują jasnych propozycji systemowych, obawiają się powrotu limitowania świadczeń i podkreślają konieczność stworzenia długoterminowej strategii naprawczej.
  • Więcej artykułów o podobnej tematyce znajdziesz w zakładce "Zdrowie" w serwisie tvn24.pl.

Rozmowy miały dotyczyć nakładów na ochronę zdrowia, inwestycji i planowanych zmian. Zaproszenia otrzymały samorządy zawodów medycznych, organizacje reprezentujące samorządy w Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego (KWRiST), organizacje szpitali, pacjentów czy przedstawiciele uniwersytetów medycznych.

"Oczekujemy deklaracji"

Jeszcze przed wydarzeniem udało nam się porozmawiać z niektórymi z osób zaproszonych na rozmowy. - Ze strony polityków oczekujemy deklaracji, propozycji rozwiązań, a po dwóch szczytach (również piątkowym, organizowanym przez prezydenta - red.) - znaleźć punkty wspólne. Tego oczekują polscy pacjenci. Oni nie mają barw politycznych - mówił w rozmowie z dziennikarzami Łukasz Jankowski, prezes Naczelnej Rady Lekarskiej.

Wiceprzewodnicząca Forum Związków Zawodowych Krystyna Ptok mówiła, że strona pracownicza nie powinna być w rozmowach o zmianach systemowych marginalizowana. - To związki zawodowe przy restrukturyzacji podmiotów leczniczych będą miały wiodącą rolę. Uważamy, że powinno dojść do ogromnych zmian systemowych, ale najgorszym pomysłem jest sięganie do kieszeni pracowników - wskazywała.

Magdalena Kołodziej, prezes Fundacji My Pacjenci, podkreślała w rozmowie z tvn24.pl, że pacjenci są zaniepokojeni sytuacją w ochronie zdrowia. - Są zaniepokojeni przekładaniem planowych zabiegów i wizyt. Gdy słyszymy o opcji powrotu do limitowania świadczeń, to ten niepokój jest olbrzymi. Mamy nadzieję wyjść stąd z przeświadczeniem, że bezpieczeństwo pacjentów jest w głowach i sercach decydentów - mówiła.

"Nakłady na ochronę zdrowia sukcesywnie rosną"

Podczas szczytu minister zdrowia wielokrotnie deklarowała gotowość do rozmów o wyzwaniach i potrzebie zmian w funkcjonowaniu ochrony zdrowia. - Chciałabym, żebyśmy tak sobie faktycznie szczerze porozmawiali, też w gronie praktyków, żebyśmy też podsumowali trochę to, co się zadziało i w najbliższych miesiącach siedli do debaty, co możemy zrobić, żeby ten sektor działał efektywniej - powiedziała Jolanta Sobierańska-Grenda, otwierając spotkanie.

Jolanta Sobierańska-Grenda powiedziała o tym, na co wydano już pieniądze i co tym samym udało się zrealizować w ciągu ostatnich czterech miesięcy zarówno jej w roli szefowej resortu zdrowia, jak i jej poprzedniczce - Izabeli Leszczynie. Przypomniała trzy priorytety, które resort zdrowia uznał za kluczowe. To "Zdrowy szpital - bezpieczny pacjent", "Zdrowe serce, zdrowy mózg" oraz "Cyfryzacja ochrony zdrowia".

Minister finansów Andrzej Domański podkreślał, że wydatki na ochronę zdrowia sukcesywnie rosną. - W 2019 roku były to 103 miliardy złotych, w 2024 - 211 miliardów, a  planujemy, że na ten rok wyniosą 237 mld. Mówimy o ponad dwukrotnym wzroście w okresie 6 lat. Jest faktem, że w tym czasie notowaliśmy wzrost kosztów, inflację, ale rósł produkt krajowy brutto. Nakłady na ochronę zdrowia sukcesywnie rosną w relacji do PKB - mówił Domański.

- Rosną wpływy ze składki zdrowotnej, a jest to możliwe dzięki rosnącej gospodarce. W 2023 było to 141 miliardów złotych, w 2025 - 173 miliardy, a szacujemy, że w 2026 roku będzie to 184 miliardy. Wiemy, że tych środków w trakcie roku zawsze brakuje i zawsze jest ich sukcesywnie więcej. Nakłady na ochronę zdrowia rosną i będą rosły, musimy teraz popracować, by efektywność ich wydawania była lepsza - dodawał Domański.

"Nie okładajmy się zdrowiem pacjentów po głowach"

O tym, że trzeba efektywnie zarządzać tymi pieniędzmi, które w ochronie zdrowia są, mówił też premier Donald Tusk. Jednoznacznie zadeklarował, że rząd nie planuje podnosić składki zdrowotnej, aby zwiększyć wpływy z tego tytułu do kasy NFZ. - Realizm i uczciwość każą mi powiedzieć, by zastanowić się, jak najmądrzej podzielić pulę pieniędzy, którą mamy. Proszę się nie dziwić, że pani minister szuka sposobów, jak lepiej wydać pieniądze, które są na zdrowie. Mamy tyle pieniędzy i podzielmy je tak, by jak najlepiej służyły pacjentom. Nie chciałbym, by była to wojna domowa, tylko coś, co przeprowadzimy z konsensusem. Chodzi o to, by sięgnąć tam, gdzie pieniądze wydajemy bezsensownie lub z przesadą - wskazał. - Nie okładajmy się zdrowiem pacjentów po głowach - dodał.

Strona rządowa była podczas spotkania pytana o upubliczniony kilka dni temu plan oszczędności, który miałby pozwolić zmniejszyć przyszłoroczną lukę w budżecie NFZ z 23 miliardów złotych do 13 miliardów złotych. Znalazły się tam m.in. kwestie związane z limitowaniem świadczeń w ambulatoryjnej opiece specjalistycznej czy na badania tomografem komputerowym i rezonansem magnetycznym. - Wiem, że to pismo budzi emocje. Ono pochodzi z 29 października i jest jednym z elementów naszej komunikacji z Ministerstwem Finansów. To nie są tylko pisma. My prowadzimy rozmowy, identyfikujemy wspólnie obszary, które mogłyby być efektywnie wykorzystane w ochronie zdrowia - powiedziała Jolanta Sobierańska-Grenda.

Minister zdrowia skomentowała obawy dotyczące planowanego przywrócenia limitów świadczeń. - Nic takiego nie zostało wprowadzone. To była propozycja. Ja mogę powiedzieć, że już pracujemy nad kolejnymi rozwiązaniami, które pewnie spowodują jednak bardziej pójście w kierunku stawki degresywnej (premiowanie wyceną podmiotów realizujących więcej wizyt pierwszorazowych - red.), natomiast nie limitowanie świadczeń. Prowadzimy intensywne konsultacje z naszymi konsultantami krajowymi - uspokajała szefowa resortu zdrowia.

Pytania zadawały też organizacje pacjenckie. - Wiemy, że wydatki są duże, a składka zdrowotna nie jest wystarczająca. Jako pacjenci nie chcemy kłótni politycznej. Nie chcemy słuchać, czyja to jest wina. Chcemy wiedzieć, jakie jest rozwiązanie problemu? Czy jest opracowywany wieloletni plan wyjścia z kryzysu w ochronie zdrowia? - dopytywała Dorota Korycińska, Prezeska Zarządu Ogólnopolskiej Federacji Onkologicznej.

- Chciałabym bez sporów politycznych zbudować jakąś dłuższą strategię. Jesteśmy gotowi do tego, żeby stworzyć zespół, przestrzeń przy Ministerstwie Zdrowia, do debaty na temat tego, co w przyszłości - zadeklarowała.

"Nie czuję się mądrzejszy"

O komentarz po wydarzeniu poprosiliśmy Wojciecha Wiśniewskiego z Federacji Przedsiębiorców Polskich. - Mam poczucie, że tego konkretu zabrakło. Usłyszeliśmy też, że Narodowy Fundusz Zdrowia nie jest bankrutem. Oczywiście, to nie jest kompletnie wina Narodowego Funduszu Zdrowia, ale jeżeli ktoś nie reguluje swoich zobowiązań, to jak nazwać go inaczej? Troszeczkę martwi mnie, że nie powiedzieliśmy o faktycznych przyczynach tego stanu rzeczy, czyli tego, że inflacja kosztów w systemie ochrony zdrowia była przez ostatnie lata dwa i pół razy wyższa niż tak dotkliwa inflacja w gospodarce. Wydaje mi się, że powinniśmy jak najszybciej się tym zająć - komentował.

- Zabrakło mi dyskusji o przyczynach i o tym, jak, niezależnie od tych ruchów optymalizacyjnych, reform, które przyniosły efekt odroczony w czasie, zgasić ten pożar, który wybuchł. I niestety po tym spotkaniu nie czuję się mądrzejszy - ocenił.

OGLĄDAJ: TVN24 HD
pc

TVN24 HD
NA ŻYWO

pc
Ten i inne materiały obejrzysz w subskrypcji
Czytaj także: