Reforma szpitali trafi na biurko prezydenta. Czy Nawrocki ją podpisze?

Karol Nawrocki
Jerzy Szafranowicz broni w Sejmie reformy szpitali
Senat przyjął na wczorajszym posiedzeniu ustawę reformującą szpitalnictwo. Wprowadza ona możliwość elastycznego przekształcania oddziałów i łączenia szpitali przez samorządy. Izba wyższa nie zaproponowała żadnych poprawek. Akt wejdzie w życie, jeśli uzyska podpis prezydenta. Czy jest na to szansa?
Kluczowe fakty:
  • Reforma szpitali została wczoraj przyjęta przez Senat - teraz trafi do prezydenta.
  • Ustawa przewiduje wprowadzenie mechanizmów, które mają ułatwić oddłużanie szpitali osiągających ujemny wynik netto.
  • Czy Karol Nawrocki podpisze ustawę? Środowiska stanowiące jego zaplecze polityczne mocno krytykowały zapisy tego aktu.
  • Więcej artykułów o podobnej tematyce znajdziesz w zakładce "Zdrowie" w serwisie tvn24.pl.

We wczorajszym głosowaniu w izbie wyższej parlamentu ustawę poparło wczoraj 56 senatorów, 32 zagłosowało przeciwko, 2 wstrzymało się od głosu.

Na czym ma polegać reforma szpitali?

Nowelizacja ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych oraz ustawy o działalności leczniczej zakłada, że szpital w tak zwanej sieci będzie mógł, za zgodą prezesa NFZ, w ramach danego profilu zamienić tryb pełnej hospitalizacji na leczenie planowe lub jednodniowe albo na udzielanie świadczeń z zakresu stacjonarnej opieki długoterminowej.

Kolejne rozwiązanie zakłada, że związki jednostek samorządu terytorialnego (JST) będą mogły tworzyć i prowadzić samodzielne publiczne zakłady opieki zdrowotnej (SP ZOZ-y), a także podmioty lecznicze działające w formie spółek kapitałowych i jednostek budżetowych. Nowela przewiduje możliwość łączenia szpitali przez jednostki samorządu terytorialnego

Wiceminister zdrowia Jerzy Szafranowicz podczas czwartkowej debaty w Senacie powiedział, że dotychczasowy mechanizm oddłużania szpitali się nie sprawdził. - Nie wymagaliśmy od dyrektorów żadnych racjonalizacji - zaznaczył.

Reforma jest kamieniem milowym KPO

Reforma zakłada tworzenie i zatwierdzanie programów naprawczych samodzielnych publicznych zakładów opieki zdrowotnej (SP ZOZ-ów), w których wystąpiła strata netto.

Sporządzenie programu miałaby poprzedzić analiza efektywności szpitala i jego poszczególnych jednostek. Agencja Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji (AOTMiT) na zlecenie ministra zdrowia będzie przypatrywać się programom naprawczym i ich realizacji, w tym sytuacji ekonomiczno-finansowej podmiotów leczniczych oraz jakości zarządzania. Ponadto przy kształtowaniu taryf AOTMiT będzie analizować udział świadczeń w lecznictwie szpitalnym i ambulatoryjnym.

Nowelizacja wprowadza nowe świadczenie gwarantowane, udzielane w powiatowym centrum zdrowia. Zakłada też, że skierowanie nie będzie potrzebne do lekarza medycyny sportowej, optometrysty i psychologa. Optometrysta będzie mógł wystawić skierowanie do okulisty.

Reforma szpitalnictwa jest kamieniem milowym w Krajowym Planie Odbudowy (KPO), czyli od jej realizacji zależy wypłata pieniędzy z KPO. Oferta szpitali ma być dostosowana do lokalnych potrzeb, w tym do zmian demograficznych: spadającej liczby urodzeń i starzejącego się społeczeństwa. Efektywniej mają być wykorzystywane kadry medyczne, sprzęt i infrastruktura.

Prace nad ustawą trwały kilkanaście miesięcy, projekt był flagową propozycją ministry zdrowia Izabeli Leszczyny, która nie doczekała się jego uchwalenia na tym stanowisku. Pod koniec lipca premier Donald Tusk zdecydował, że kierownictwo resortu zdrowia przejmie Jolanta Sobierańska-Grenda.

Wokół propozycji MZ od początku nie było pełnej zgody koalicjantów (pojawiały się m.in. obawy Lewicy o ryzyko prywatyzacji szpitali), projekt kilkakrotnie był wycofywany z obrad Rady Ministrów. Po wielu zmianach w proponowanych przepisach Leszczyna przyznała, że jego finalny kształt to wersja okrojona („soft”) w porównaniu z pierwotnymi założeniami.

Czy prezydent Karol Nawrocki podpisze ustawę?

Nikt nie ma wątpliwości co do tego, że mechanizmy pozwalające uzdrowić finanse publicznych szpitali są potrzebne. Zadłużenie tych, które działają w formule SP ZOZ na koniec pierwszego kwartału tego roku wyniosło 25,4 miliarda złotych i było o 4,6 procent większe, niż w ostatnim kwartale roku ubiegłego. Należności po terminie płatności wyniosły 3,4 miliarda złotych. Eksperci zarządzania w ochronie zdrowia zwracają wprawdzie uwagę na to, że zadłużenie rośnie równolegle ze wzrostem nakładów na szpitalnictwo, ale zgadzają się, że ujemny wynik finansowy nie jest zjawiskiem pożądanym. Konsolidacja szpitali to ich zdaniem najlepszy sposób na uzdrowienie finansów tych placówek.

- Często powtarzam, że mamy skończoną liczbę pacjentów, mamy skończoną liczbę lekarzy, skończoną liczbę pielęgniarek i skończoną liczbę pieniędzy. Jedna rzecz, która nam przeszkadza, to jest nadmierna liczba miejsc udzielania tych samych świadczeń. Przez to konkurujemy o lekarza, o pieniądze i o pacjenta. To droga donikąd, wyniszczająca świadczeniodawców i nie służąca pacjentom, bowiem konkurencja nie jest często oparta na realnej jakości usług i ich efektywności, ale na wartości kontraktu, którym dysponuje lub o który zabiega dany szpital - mówiła w ubiegłym tygodniu w rozmowie z tvn24.pl dr Małgorzata Gałązka-Sobotka, dyrektor Instytutu Zarządzania w Ochronie Zdrowia Uczelni Łazarskiego.

Zaproponowana przez resort zdrowia wizja reformy szpitali nie podoba się jednak ugrupowaniom opozycyjnym, w tym zwłaszcza Prawu i Sprawiedliwości, które stanowi polityczne zaplecze Nawrockiego. Podczas prac parlamentarnych ustawę krytykowała szczególnie mocno posłanka Katarzyna Sójka, która była ministrem zdrowia w rządzie Mateusza Morawieckiego. Według niej zapisy ustawy sprawią, iż cała odpowiedzialność za konsolidację zadłużonych szpitali spadnie na samorządy.

- Ustawa przewiduje narzędzia do konsolidacji, ale tak naprawdę bez zapewnienia środków i systemowego wsparcia. Samorządy będą musiały brać odpowiedzialność na siebie bez gwarancji finansowej. Myślę, że doprowadzi to do chaosu i ograniczenia dostępności świadczeń. Widoczny jest też kierunek komercjalizacji SP ZOZ-ów oraz brak centralnego nadzoru koordynacji. Mimo proponowanych przekształceń ustawa nie wprowadza żadnej skutecznej propozycji zarządzania siecią połączonych szpitali. AOTMiT (Agencja Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji - red.) dostaje nowe obowiązki jako nadzorca programów naprawczych, a nie ma zapewnionych ani środków ani kadry. Można się spodziewać zamykania oddziałów i ograniczania dostępności świadczeń - twierdziła Sójka podczas drugiego czytania ustawy w Sejmie.

A co o finansach szpitali mówi sam Karol Nawrocki? Na briefingu przed zadłużonym Szpitalem Żywiec pod koniec ubiegłego roku apelował o wyłączenie kwestii ochrony zdrowia z politycznych sporów.

- Bardzo bym sobie życzył, jako obywatelski kandydat na prezydenta RP, aby polski rząd myślał, jak rozwiązać sytuację wokół takich placówek, a nie nasyłał kolejne kontrole. Szukajmy wokół spraw zasadniczych pewnego kompromisu, który musi wyłączyć spór partyjny i polityczny, a da pacjentom możliwość czucia się komfortowo. Służba zdrowia to nie jest miejsce na partyjne czy polityczne potyczki - mówił.

Czytaj także: