Półtora miesiąca po tragedii w Kamiennej Górze (woj. dolnośląskie) zmarła poparzona 12-latka. Dziewczynka była jedyną poszkodowaną osobą w wybuchu gazu w jednym z tamtejszych bloków.
Szpital w Ostrowie Wielkopolskim poinformował w piątek, że nastolatka zmarła. Dziewczynka ucierpiała podczas wybuchu gazu w bloku przy ul. Piastowskiej w Kamiennej Górze na Dolnym Śląsku.
Kierownik oddziału anestezjologii i intensywnej terapii dla dzieci w Ostrowie Wielkopolskim dr Krzysztof Grala powiedział, że przyczyną śmierci dziewczynki była choroba oparzeniowa, obejmująca 90 procent powierzchni ciała. - Do tego trzeba dołączyć oparzenie dróg oddechowych. Dalsze rzeczy to były następstwa tej bardzo ciężkiej choroby. Uważam, że 45 dni walki o życie to był i tak duży sukces – powiedział lekarz.
Do tragedii doszło 25 sierpnia br. Wiadomo, że w bloku prowadzono prace przy wymianie instalacji. Do wybuchu doszło w mieszkaniu na parterze, które zostało najbardziej zniszczone. 12-latka była jedyną osobą poszkodowaną w tym zdarzeniu. Jej stan od początku był określany jak bardzo ciężki. Dziewczynka miała poparzone 90 procent ciała. Zaraz po wypadku lekarze wprowadzili ją w stan śpiączki farmakologicznej.
Okoliczności wybuchu gazu bada policja i prokuratura.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Urząd Miasta w Kamiennej Górze