Na 90 procent powierzchni ciała oceniono oparzenia u 12-letniej dziewczynki, ofiary wybuchu gazu w bloku w Kamiennej Górze. Dziewczynka ma dramatycznie mało skóry - poinformował we wtorek ordynator oddziału chirurgii i traumatologii dziecięcej w szpitalu w Ostrowie Wielkopolskim Witold Miaśkiewicz. Do wybuchu doszło w poniedziałek.
- Mamy koncepcję leczenia dziewczynki - powiedział Miaśkiewicz. Wyjaśnił, że lekarze pobrali fragmenty skóry i będą przystępować do hodowli komórek, "ponieważ dziewczynka ma dramatycznie mało skóry". Dodał jednak, że jej stan jest "bardzo ciężki".
Mówił, że jeżeli będzie potrzeba, to zostaną zastosowane też przeszczepy rodzinne. - To jest bardzo długi proces. Zobaczymy, jak to dziecko wszystko przetrzyma. Te rokowania nie do końca są korzystne. To wszystko na razie jest wróżeniem z fusów, bo to jest przygotowywanie dziecka do zabiegów dość radykalnych, które są ogromnym obciążeniem, a musimy to zrobić - oświadczył ordynator.
12-latka będzie przebywała w stanie śpiączki farmakologicznej przez około dwa tygodnie. Ale - jak powiedział dr Miaśkiewicz - "jeżeli będziemy mogli zredukować ten okres, to tak zrobimy, bo nerki mogą tego nie wytrzymać".
Do wybuchu doszło w poniedziałek
Dziewczynka ucierpiała podczas wybuchu gazu w bloku przy ul. Piastowskiej w Kamiennej Górze na Dolnym Śląsku, do którego doszło w poniedziałek. Miała rany oparzeniowe i zabrano ją śmigłowcem LPR do specjalistycznego szpitala w Ostrowie Wielkopolskim. Jak przekazywała aspirant sztabowy Marta Nieć z kamiennogórskiej policji, do wybuchu doszło w mieszkaniu na parterze, które zostało najbardziej zniszczone.
W bloku prowadzono prace przy wymianie instalacji
Nikt więcej poza 12-latką nie ucierpiał. Wiadomo, że w bloku prowadzono prace przy wymianie instalacji.
Wstępne ustalenia powiatowego inspektora nadzoru budowlanego potwierdziły, że budynek nadaje się do zamieszkania, z wyjątkiem zniszczonego lokalu na parterze. W innych mieszkaniach naruszone zostały drzwi wejściowe. Policja ustala okoliczności i przyczyny tego wybuchu.
Burmistrz Kamiennej Góry: uruchamiamy specjalne konto, aby pomóc poszkodowanej rodzinie
Burmistrz Kamiennej Góry Janusz Chodasewicz mówił we wtorek w rozmowie z TVN24 o działaniach, jakie władze lokalne podjęły po wybuchu. - Najpierw był przyjazd centrum zarządzania kryzysowego i mojego zastępcy Adama Blicharskiego, żeby zobaczyć, co się wydarzyło. Pierwsze wrażenia były niepokojące i trzeba było zorganizować pomoc. Na początku wydawało się, że nowe miejsce zamieszkania trzeba będzie znaleźć dla 12 rodzin, bo tyle mieszkało w tym budynku, ale - na szczęście w tym nieszczęściu - nie musieliśmy tego robić (...) teraz szukamy godnego miejsca dla tej poszkodowanej rodziny - powiedział.
Jak przekazał burmistrz, zaraz po wybuchu na portalach społecznościowych ruszyła zbiórka społeczna na rzecz 12-latki i jej rodziny. - W tej chwili uruchamiamy specjalne konto dla tej rodziny, na które każdy będzie mógł wpłacić taką kwotę, jaką uzna za stosowną. Jaką będzie mógł - wyjaśnił.
Jak dodał, miejski ośrodek pomocy społecznej przekaże poszkodowanej rodzinie zapomogę celową w wysokości około 5-6 tysięcy złotych.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24