Do zdarzenia - jak wynika z wpisu w mediach społecznościowych i daty widocznej w kadrze - doszło 30 maja. Film nagrany przez wideorejestrator jednego z samochodów zaczyna się przy wjeździe na rondo Honorowych Dawców Krwi na Wschodniej Obwodnicy Wrocławia. Prawym, zewnętrznym pasem ronda jedzie czerwona dacia, a lewym skoda. To te dwa pojazdy zaraz będą uczestniczyć w kolizji. Przez pierwsze trzynaście sekund nie dzieje się nic niepokojącego - oba pojazdy (każdy ze swojego pasa) zjeżdża z ronda zgodnie z przepisami.
To się zmienia, kiedy kierowca skody nagle przyspiesza, żeby wyprzedzić dacię. Manewr wykonuje w sposób niezgodny z przepisami - jedzie zanikającym pasem, a potem wjeżdża przed maskę auta jadącego z prawej strony. Żeby nie doszło do kolizji, kierowca dacii hamuje i częściowo musi zjechać ze swojego pasa na pobocze. To jednak dopiero początek niebezpiecznej eskalacji drogowej agresji.
Taranowane
Na nagraniu widać, że kierowca dacii jest oburzony manewrem kierowcy skody i próbuje natychmiast wyprzedzić pojazd, który wcześniej wymusił na nim pierwszeństwo. Manewr rozpoczyna, chociaż obok niego jest fragment jezdni wyłączony z użytku (charakterystyczne oznaczenie poziome, wskazujące, gdzie kierowcom nie wolno wjeżdżać).
Dacia przez kilka sekund jedzie wyłączonym z użytku fragmentem jezdni, ale ostatecznie nie udaje jej się wyprzedzić skody, bo z naprzeciwka jadą inne pojazdy. Po kilku sekundach kończy się ograniczenie do 50 km/h, a pasy ruchu nie są już oddzielone podwójną linią ciągłą. Ponieważ z naprzeciwka nikt już nie jedzie, dacia rozpoczyna wyprzedzanie. To samo jednak robi skoda, która wcześniej zajmuje miejsce na lewym pasie.
Dacia jednak nie przerywa manewru, tylko zjeżdża na pobocze przeciwległego pasa ruchu i z premedytacją uderza bokiem w skodę, co sprawia, że jej kierowca traci panowanie nad pojazdem i wpada w poślizg, po którym auto wpada do rowu. Dacia też się zatrzymuje.
Film kończy się, kiedy kierowcy pozostałych aut biegną do rozbitej w rowie skody, żeby pomóc osobom znajdującym się w środku.
Wysoki mandat
Komisarz Wojciech Jabłoński z Komendy Miejskiej Policji we Wrocławiu przekazał w rozmowie z tvn24.pl, że sprawa ostatecznie została zakwalifikowana jako kolizja.
- Nie było osób poszkodowanych, chociaż zdarzenie było bardzo niebezpieczne. Funkcjonariusze wezwani na miejsce stwierdzili, że kierowca dacii dopuścił się nieprawidłowego wyprzedzana i został ukarany mandatem w wysokości pięciu tysięcy złotych. Otrzymał też 10 punktów karnych - przekazuje kom. Jabłoński.
W wyniku zdarzenia skoda została poważne uszkodzona.
- Funkcjonariusze zatrzymali dowód rejestracyjny pojazdu, który przed powrotem do ruchu ulicznego musi zostać naprawiony - mówi rzecznik wrocławskiej policji.
Komisarz Jabłoński podkreśla, że policjanci na miejscu ocenili sprawę bez możliwości zapoznania się z nagraniem.
- Film potwierdza, że podjęli oni poprawną decyzję. Samo zdarzenie było bardzo niebezpieczne. Nikt nie powinien podejmować tego typu manewrów - kończy.
Autorka/Autor: bż/tok
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Pojazdy Służb Mundurowych