Do tego zdarzenia doszło 2 czerwca na strzeżonym przejeździe kolejowym w miejscowości Orpelów Numerki w gminie Dobroń pod Pabianicami. Serwis Stop Cham opublikował nagranie jednego z kierowców, który w ostatniej chwili uniknął zderzenia z pędzącym pociągiem. Na nagraniu widać, że rogatki na przejeździe były podniesione, nie pulsowało też czerwone światło na sygnalizatorach. Kiedy kierowca dojeżdżał do torów, nagle usłyszał głośny klakson pędzącego pociągu. Chwilę później przed maską jego samochodu przemknął niebieski pociąg Intercity. Po zdarzeniu mężczyzna na chwilę zatrzymał się obok znajdujących się na miejscu pracowników kolei i zapytał: "Panowie to tak się robi, że nie działają światła? Przecież człowiek by wjechał pod pociąg". Odpowiedzi jednak nie otrzymał.
Komisja zbada, kto zawinił
O zdarzenie zapytaliśmy biuro rzecznika PKP PLK. - 2 czerwca o godzinie 15 doszło do usterki urządzeń na przejeździe kolejowo-drogowym w okolicach Łasku (szlak Pabianice-Łask). Na miejsce zostali skierowani pracownicy. Wdrożono procedury bezpieczeństwa, między innymi ograniczenie prędkości - przekazał Rafał Wilgusiak z PKP PLK. I dodał: - Około godziny 16 doszło do incydentu, kiedy pociąg z dużą prędkością przejechał przed dojeżdżającym do przejazdu samochodem. Decyzją Dyrektora Biura Bezpieczeństwa PLK SA powołano komisję do wyjaśnienia tej sprawy. Obecnie zabezpieczane są dokumenty, nagrania z kamer oraz logi (zapisy dokumentujące działania systemu). Wyjaśnimy, czyje nieodpowiedzialne zachowanie doprowadziło do takiej sytuacji.
Policja: wzorowe zachowanie kierowcy
O sprawę zapytaliśmy też oficera prasowego policji w Pabianicach. Podkomisarz Agnieszka Jachimek poinformowała, że policjanci nie zajmują się tą sprawą. - Ten pan zachował się tak, jak powinien się zachować. Przed każdym przejazdem mamy znak stop, kierujący się zatrzymał i dzięki temu uniknął tragedii. To było wzorowe zachowanie tego kierującego - przekazała rzeczniczka pabianickiej policji.
Autorka/Autor: pk/tam
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Stop Cham