Więzień, który wyszedł na przepustkę z zakładu karnego, wykorzystał chwile na wolności i dopuścił się w tym czasie molestowania 9-latki - ustalili prokuratorzy z Nysy (woj. opolskie). 47-latek był już wcześniej karany za przestępstwa seksualne. Teraz grozi mu do 12 lat więzienia.
Zbigniew N. przyjechał na Opolszczyznę z Warszawy. Był na przepustce z zakładu karnego, gdzie odsiadywał wyrok za kradzieże i rozboje. Na początku stycznia mężczyzna spotkał się z 9-letnią dziewczynką. Według śledczych 47-latek podczas tego spotkania skrzywdził dziewczynkę.
- Prowadzimy śledztwo w tej sprawie. Zebraliśmy dowody sprawstwa podejrzanego. Zbigniew N. usłyszał zarzut i na trzy miesiące trafił do aresztu – mówi tvn24.pl Bolesław Wierzbicki, zastępca prokuratura rejonowego w Nysie.
O szczegółach prokuratorzy nie chcą jednak mówić. Informują, że mężczyzna "dopuścił się molestowania" i że śledztwo dotyczy "innych czynności seksualnych".
Poszła na lodowisko i zniknęła
Z ustaleń "Nowej Trybuny Opolskiej" wynika, że mężczyzna podejrzany o pedofilię był kolegą wujka dziewczynki. Mężczyźni razem przyjechali do podnyskiej miejscowości. Wujek dziewczynki zabrał ją na lodowisko. Po godzinie dziecko miało wrócić do domu. Nie wróciło, bo wujek zabrał je do siebie, zostawił pod opieką znajomego i sam pojechał do Opola.
Wcześniej karany za przestępstwa seksualne
Zaniepokojona matka wezwała policjantów. Wraz z nimi pojawiła się w mieszkaniu wujka. 9-latka wróciła pod opiekę matki i opowiedziała co się jej przydarzyło. Według dziennikarza gazety Zbigniew N. zdjął ubranie i rozebrał dziewczynkę. To właśnie wtedy miało dojść do molestowania. Prokuratura prowadzi teraz śledztwo w sprawie "innych czynności seksualnych". Więźniowi na przepustce grozi do 12 lat więzienia. Okazuje się, że 47-latek ponad dwie dekady temu był już karany za przestępstwa seksualne. Jednak wtedy jego ofiarą padła osoba dorosła. Obecnie za kratkami siedział za kradzieże i rozboje.
Autor: tam / Źródło: nto.pl, TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock