Wielkanoc daleko od domu

Nie wszyscy w Wielkanoc malują pisanki
Nie wszyscy w Wielkanoc malują pisanki
Źródło: sxc.hu | hisks
Są innego wyznania, mieszkają w innym kraju lub po prostu nie wierzą. Wielkanoc to czas niezwykły nie tylko dla katolików.

Wielkanoc w Kościele Prawosławnym wypada w tym roku dopiero 5 maja. To dla Anastasiji Dudiny, Rosjanki mieszkającej we Wrocławiu, jeden z powodów do pozostania w Polsce. Kolejne to duża odległość od rodzinnego domu w Rosji i gościnność Polaków.

- Święta spędzamy z mężem tutaj, bo powrót do rodzinnego domu, to zbyt długa podróż. Jednak być tutaj teraz i móc patrzeć na świąteczne dekoracje, tworzące niesamowitą atmosferę, to sama przyjemność – opowiada Anastasija.

Rosjance nie przeszkadzają drobne różnice między kulturą zachodnią a wschodnią.

- Znajomi z Polski zapraszają mnie i męża na różne święta. Opowiadają o swoich zwyczajach i tradycjach. To niesamowite uczucie, taka jedność – zachwyca się Anastasija.

Zbyt drogi bilet

Święta we Wrocławiu spedzi równiez Andre z Portugalii. Chłopak studiuje w Polsce i nie udało mu się wrócić do rodziny na Wielkanoc, bo bilet do rodzinnego domu, tozbyt duży wydatek na studencką kieszeń.

- W Portugalii zaczynamy od wielkiego sprzątania, gotowania i pieczenia. Moje święta tutaj spędzę oglądając jakiś film. Może zagram w jakąś grę. Ale na pewno, tak jak każe tradycja, nie będę jadł mięsa do niedzieli – śmieje się Andre.

Z rodziną przez telefon

Ci, którzy święta spędzają daleko od rodzinnego domu, podkreślają, że nigdy nie zapominają o swoich bliskich.

- Święta nauczyłam się spędzać według polskich obyczajów i tradycji. Skoro mieszkam tutaj, spędzam tutaj też święta – opowiada Jana z rosyjskiego Tomska. – Nie zapominam jednak o swojej rodzinie, zawsze dzwonię do nich i opowiadam jak świętuje się w Polsce – dodaje.

Do rodziny, która mieszka za oceanem, dzwoni też w święta Jose Torres, Kubańczyk.

- Dzwonimy, składamy sobie życzenia, pozdrawiamy się. Szkoda, że w Polsce teraz jest tak zimno, bo na Kubie jest cieplej i będę im zazdrościł – śmieje się.

Wielkanoc poza kościołem

Także dla niektórych ateistów Wielkanoc to coś więcej niż tylko urlop.

- To przede wszystkim tradycja i piękny zwyczaj – podkreśla Kasia, studentka z Wrocławia. – To, że nie chodzę do kościoła, nie przeszkadza mi w obchodzeniu świąt. Wielkanoc to czas spędzania czasu z rodziną. Jedzenia wspólnych posiłków i chodzenia na spacery. A malowania jajek też sobie nie odmawiam – mówi z uśmiechem.

Autor: mo/dr / Źródło: TVN24 Wrocław

Czytaj także: