Policjanci z Wałbrzycha (województwo dolnośląskie) badają, jak doszło do wypadku w Walimiu. Auto wypadło z drogi i wylądowało w rzece. Do szpitala, w ciężkim stanie, trafił 43-letni kierowca.
- Tak niewiele trzeba, aby doszło do tragedii. Jazda w stanie nietrzeźwości niesie za sobą nie tylko konsekwencje prawne, ale przede wszystkim ryzyko spowodowania tragicznego wypadku, którego skutki są nieodwracalne - mówi Agnieszka Głowacka-Kijek z policji w Wałbrzychu. I jako przykład opisuje zdarzenie, do którego doszło w Walimiu.
Kierowca uwięziony w aucie, pasażer wyszedł o własnych siłach
- Ze zgłoszenia wynikało, że samochód osobowy wjechał tam do rzeki. Gdy policjanci pojawili się na miejscu była tam już straż pożarna - relacjonuje policjantka. Strażacy wyciągali z samochodu zakleszczonego 43-letniego kierowcę. Jego 28-letniemu pasażerowi udało się wyjść z auta o własnych siłach. - Od mężczyzn wyczuwalna była silna woń alkoholu. Jednak kierowca, z uwagi na odniesione obrażenia, nie mógł być poddany badaniu - przekazuje Głowacka-Kijek. Z tego powodu 43-latkowi pobrano krew do badań, by sprawdzić, czy rzeczywiście znajdował się pod wpływem alkoholu. Przebadać od razu udało się natomiast jego pasażera. 28-latek miał 2,5 promila alkoholu w organizmie. Jak doszło do wypadku? To funkcjonariusze wciąż ustalają. Jednak już teraz mówią: - Ze wstępnych ustaleń wynika, że kierowca na łuku drogi uderzył w barierę ochronną na moście, przebił się przez nią i wpadł do rzeki.
Policja: kierowca w szpitalu, gdy wyjdzie czekają go zarzuty
Kierowca został przetransportowany do szpitala w Wałbrzychu. Jest w stanie ciężkim. Jego pasażer z wypadku wyszedł niemal bez szwanku. Policjanci ustalają teraz okoliczności zdarzenia i czekają aż stan mężczyzny się poprawi. - Za spowodowanie wypadku drogowego pod wpływem alkoholu odpowie przed sądem. Grozi mu do ośmiu lat pozbawienia wolności i zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych - informuje policjantka.
Źródło: policja Wałbrzych
Źródło zdjęcia głównego: policja Wałbrzych