45-latek z Krośnic odpowie za uśmiercenie trzech kociąt ze szczególnym okrucieństwem. Według ustaleń policjantów, utopił je, a potem spuścił w toalecie. Sprawa wyszła na jaw, bo doszło do zatkania kanalizacji.
W Krośnicach (woj. dolnośląskie) mieszkanka jednego z domów wielorodzinnych znalazła trzy martwe koty w piwnicy, a konkretnie w kolanku rewizyjnym. Kobieta zajrzała do instalacji, bo konieczne było udrożnienie zatkanego pionu kanalizacyjnego. O sprawie natychmiast poinformowała policjantów z Milicza.
- Ustalili oni, że jeden z mieszkańców kamienicy posiada kotkę, która prawdopodobnie kilka dni wcześniej się okociła. Policjanci dotarli do tej osoby i uzyskali potwierdzenie tych informacji. Mężczyzna tłumaczył, że kilka dni po okoceniu, gdy był w pracy, trzy małe koty gdzieś zaginęły - poinformował podinsp. Sławomir Waleński z Komendy Powiatowej Policji w Miliczu.
Nie chciał więcej kotów, więc pozbył się zwierząt
Według policjantów za uśmiercenie zwierząt odpowiadał 45-letni brat wspomnianego mężczyzny. Jak ustalono, chciał się pozbyć kotów z domu, dlatego utopił je wiadrze, a potem wrzucił martwe do toalety i spuścił wodę.
- Na miejsce wezwano weterynarza, który zabezpieczył truchła utopionych kociąt. Na miejscu zdarzenia była także obecna przedstawicielka ośrodka opiekującego się skrzywdzonymi zwierzętami, która zobowiązała się zadbać o kotkę należącą do brata mężczyzny podejrzanego o dokonanie tego przestępstwa – przekazał Waleński.
Podejrzany o uśmiercenie kotów był pod wpływem alkoholu, dlatego nie można było od razu go przesłuchać. 45-letni mężczyzna usłyszał zarzut zabicia ze szczególnym okrucieństwem trzech kilkudniowych kotów. Grozi mu za to do pięciu lat pozbawienia wolności.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Małopolska Komenda Policji