Podawał się za adwokata, rozkochiwał kobiety, a gdy te zapraszały go do domu, zamiast obsypywać je biżuterią... okaradał je z błyskotek. - Takim zajęciem trudnił się od roku - mówią policjanci, którzy zatrzymali własnie 30-letniego mężczyznę.
Mężczyzna miał ustalony plan działania. Wymyślił sobie imię i nazwisko, oraz zawód. Podawał się za adwokata, mimo że tak naprawdę był bezrobotny. I z wymyśloną tożsamością podrywał przypadkowo spotkane kobiety.
- Wchodził z nimi w bliskie relacje - mówi Kamil Rynkiewicz z wrocławskiej policji. - Kiedy w końcu zapraszały go do domu, zaczynał u nich pomieszkiwać i... okradać je - dodaje.
Brał wszystko co drogocenne. Pierścionki z diamentami, kolczyki, złote łańcuszki, telefony komórkowe i inne wartościowe przedmioty.
Oszukiwał kobiety przez rok
- Zatrzymaliśmy go w małej miejscowości pod Opolem. Kiedy przedstawiliśmy mu zarzuty, przyznał się do winy - dodaje Rynkiewicz.
Jak się okazało, 30-latek był już wcześniej karany za podobne oszustwa. - Teraz ustalamy szczegóły. Wiemy, że przez ostatni rok na pewno oszukał cztery kobiety, ale wykorzystanych może być więcej - mówi policjant.
30-latkowi grozi teraz do 5 lat za kratami.
Autor: bieru/roody / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu | coralsea