26 foteli lotniczych, w tym 16 katapultowych. A także hełmy, mundury i inne przedmioty związane z lotnictwem. Wszystkie te eksponaty Radosław Szukała, na co dzień wrocławski policjant, gromadzi w piwnicy swojego domu. Kolekcja wchodzi w skład pierwszego w Polsce Muzeum Foteli Katapultowych.
Radosław Szukała na co dzień jest policjantem. Jednak, gdy spojrzy się na jego ogródek łatwo domyślić się, co jest pasją mężczyzny. Przy domu stoi kadłub samolotu TS-11 Iskra. Piwnica pełna jest lotniczych eksponatów. Miłością do samolotów mężczyzna zaraził się w dzieciństwie. Wszystko dzięki ojcu, który służył w 9. Pułku Lotnictwa Myśliwskiego w Zegrzu Pomorskim.
Pierwszy za przysługę, kolejne z pasji
Dla małego Radka widok startujących maszyn nie był niczym wyjątkowym. - Huk samolotów był codziennie. Człowiek żył lotnictwem, potem to trochę przygasło. Kilkanaście lat temu pasja odżyła - przyznaje mężczyzna. I dodaje, że mimo pasji munduru policyjnego na uniform pilota by nie zamienił.
Największą słabość Szukała ma do foteli katapultowych. Pierwszy dostał w zamian za przysługę. Później był kolejny. Teraz fotele dostaje nawet w ramach bożonarodzeniowego prezentu.
- W kolekcji jest 26 foteli. Katapultowych jest 16, pozostałe były używane przez pilotów samolotów transportowych, bojowych i szkoleniowych. Jest też duża kolekcja hełmów i mundurów lotniczych - mówi Szukała. Ale nie tylko. Są też medale, książki i dokumenty.
Eksponaty są, brakuje miejsca
Eksponatów jest tak dużo, że mężczyzna założył w Oleśnicy pierwsze w Polsce Muzeum Foteli Katapultowych. Muzeum oficjalne, bo zatwierdzone przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Siedziba placówki to na razie niewielkie pomieszczenia piwniczne. - Moim marzeniem jest otworzenie muzeum z prawdziwego zdarzenia. Żeby każdy mógł przyjść, zobaczyć i pooglądać. Żeby to wszystko było właściwie wyeksponowane, bo eksponaty są, ale brakuje miejsca - przyznaje mężczyzna.
Autor: tam/gp / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Wrocław | D. Wudniak